Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Najmłodszy, 3-letni bohater odcinka płakał z zimna. 3-latek ten musiał również wstać o 5 rano, by razem z rodzicami i braćmi udać się... do pracy w piekarni” – pisała na naszych łamach („TP” nr 25/17) Anna Golus w swoim kolejnym tekście dowodzącym, że w telewizyjnych reality shows – zarówno w stacjach komercyjnych, jak i w telewizji publicznej – łamane są od lat prawa dzieci. Tekst wywołał duże poruszenie wśród czytelników „TP”. Oto kilka głosów z naszego facebookowego profilu:
PAULINA PIA: A programy Elżbiety Jaworowicz? Niby interwencyjne, ale upokarzania dzieci i wciągania ich w problemy dorosłych jest w nich pełno.
JANINA RZEPECKA: A reklamy z dziećmi? Czy produkt dla dzieci, czy dla dorosłych – reklamują dzieci...
ZUZANNA GINTER: Komisja psychologów specjalizujących się w psychologii dziecka powinna współpracować przy tworzeniu restrykcji w udziale nieletnich w takich programach. Niektóre dzieciaki chcą w nich uczestniczyć, podoba im się i same mają parcie na szkło, inne spełniają polecenia rodziców leczących kompleksy.
BARBARA RATAJSKA: Może najwyższy czas na zmianę Rzecznika Praw Dziecka!