Rekolekcje

Przez trzy dni zastanawiamy się, czym jest Kościół. Ochrzczono nas, zaprowadzano na Msze i nabożeństwa, na katechezy chodziło się całą klasą; nawet jeśli byli między nami tacy, których rodzice wysyłali tam dla świętego spokoju, nie odstawali od reszty.

23.03.2010

Czyta się kilka minut

Kłopotliwe pytania zadawali księdzu raczej ci, których religia przejmowała. Reszta notowała posłusznie, gdy ksiądz dyktował, buczała, gdy siostra uczyła śpiewu, albo słuchała z szacunkiem i lękiem, kiedy na środek salki wchodził posiwiały proboszcz.

Byliśmy małą wspólnotką, która uczy się dużej wspólnoty. Wiadomo było, że jedni chodzą do kościoła co niedzielę, a inni nie. Wbrew pozorom, presja była niewielka. Mieliśmy w klasie koleżankę, która należała do Kościoła reformowanego. Poszła z nami do Pierwszej Komunii, chodziła na religię, z czasem przestała chodzić. Rysa między nami a nią pojawiła się tylko raz - i zaraz zniknęła. To było w piątej albo szóstej klasie. W parafii były rekolekcje, więc nasza wychowawczyni ogłosiła, że jedziemy na wycieczkę. Chórem krzyknęliśmy, że chcemy na rekolekcje (ksiądz nam wcześniej powiedział, że przyjdzie kiedyś chwila próby i wtedy nie można się cofnąć). "Co za głupie dzieci", żachnęła się nasza pani i straciła do nas serce. Tylko ta koleżanka się zasmuciła, bo wolała pojechać w góry.

Wiemy, gdzie Kościół jest, ale nie wiemy, gdzie go nie ma, napisał Evdokimov. Nawiązując do tych słów, ks. Tomáš Halík w swojej najnowszej książce "Dotknij ran" interpretuje sławną formułę Extra ecclesiam nulla salus następująco: "Kościoła nie ma tam, gdzie nie działa Bóg, gdzie nie dokonuje swego dzieła zbawienia. Tam, gdzie Bóg jest - i gdzie pełni swoje najwłaściwsze zadanie, ocala ludzi - daje zbawienie, czyli zawsze i wszędzie, tam przez całe dzieje jest »w jakiś sposób« także Kościół. A zatem: jedynie o piekle można z całą pewnością powiedzieć, że tam nie ma Kościoła".

Kiedy odkrywamy inne tradycje duchowe (w chrześcijaństwie i poza nim), zaczynamy lepiej rozumieć Boga. Nigdy nie miałem pokusy, żeby porzucić Kościół katolicki, ale od pewnego momentu zacząłem się bardzo interesować tym, jak inni radzą sobie z problemami, które stawia przed nami Ewangelia. Zawsze duże wrażenie robiła na mnie scena, w której Jezus mówi bogatemu młodzieńcowi: "Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim". Po latach przeczytałem, że jeden z uczniów D?gena, wielkiego mistrza zen, wyrzucił wszystko, co miał, do morza. Zapytany, czemu nie rozdał tego biedakom, miał odpowiedzieć: "Jak mogę to rozdawać, skoro wszystkie te rzeczy są przeszkodą na drodze, zgryzotą ciała i umysłu?".

Jestem przekonany, że każdy człowiek znajdzie we własnej tradycji religijnej to, co jest mu potrzebne do zbawienia (jakkolwiek by to zbawienie rozumiał). Poza tym są jeszcze inne względy, których nie można nie brać pod uwagę, jeśli naprawdę szuka się Boga. Bardzo przemawia mi do wyobraźni "krótki kawałek" Johna Cage’a znaleziony kiedyś w "Literaturze na Świecie". Cage, który wyrastał wśród metodystów i myślał nawet o zostaniu pastorem, wspomina, że zafascynował go pewnego razu Liberalny Kościół Katolicki, z którym zetknął się w Hollywood. Postanowił, że zostanie jego członkiem, ale wtedy matka i ojciec stanowczo się sprzeciwili. "Pomny słów: »Zostaw ojca swego i matkę swoją i pójdź za mną«, poszedłem do księdza, opowiedziałem mu, co się stało, i poinformowałem, że wybrałem Liberalnych Katolików. Ksiądz odpowiedział: »Nie bądź głupi i wracaj do domu. Jest wiele religii, a rodziców masz tylko jednych«".

Ilekroć mówię: "Kościół", myślę o wszystkim, czego dotychczas doświadczyłem. Wszystko było Kościołem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2010