Reklamówka

W latach 90. – symbol statusu. Dziś – kłopot.

05.05.2014

Czyta się kilka minut

Początek transformacji. W przejściach podziemnych można już było kupić czekoladę z orzechami oraz foliowe torby z napisem ALDI. Każdy polityk chciał chociaż raz zaszpanować w Marriocie z elegancką reklamówką. Najfajniejsze przysyłali koledzy z zagranicy, na przykład Helmut. Natomiast reklamówki z fabryki słodyczy „Czerwony Październik” uważane były za obciach.
Od tego czasu świadomość ekologiczna bardzo u nas wzrosła.
Przykładowe zdanie sponsorowane:

Kupujcie torby z surówki bawełnianej (wislna12.na.allegro.pl).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodzony w 1972 roku. Grafik z wykształcenia, eseista i autor książek dla dzieci. Laureat Nagrody Literackiej „Nike” za książkę „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” (2018) oraz Paszportu Polityki w kategorii literatura (2017). Przez wiele lat autor cotygodniowych… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2014