Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pomyślny test rakiety „Hwasong-15” przeprowadzony w minionym tygodniu dowodzi, że dyktator Korei Północnej Kim Dzong Un ma już międzykontynentalne pociski atomowe, które mogą dolecieć do każdego miejsca w USA. A także do Warszawy – i to szybciej niż do Waszyngtonu. Pjongjang ogłosił, że rakieta „Hwasong-15”, mająca zasięg 13 tys. km, to zwieńczenie statusu atomowego mocarstwa. W odpowiedzi na Hawajach sprawdzono stan syren alarmowych; ostatni raz użyto ich testowo 25 lat temu. Rakieta Kima może dolecieć na Hawaje w 20 minut.
Nowego znaczenia nabiera w tym kontekście baza antyrakietowa USA w polskim Redzikowie, która zacznie działalność w kwietniu 2018 r. To element systemu, który miał chronić Zachód przed rakietami np. z Iranu. Teraz może chronić też przed rakietami Kima. ©℗