Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Strach przed karą powstrzymuje „pasażerów na gapę”, czyli tych, którzy chcieliby czerpać korzyści z życia w społeczności, jednocześnie nie przestrzegając ustanowionych przez nią zasad. Z wielu badań wynika, że dorośli decydują się karać aspołecznego osobnika, nawet jeśli wymaga to poniesienia kosztów. Dotychczas nie było jednak wiadomo, czy takie zachowanie jest ograniczone do ludzi i na jakim etapie rozwoju się ono pojawia. Na te pytania postanowił odpowiedzieć niedawno zespół Josepa Calla (z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka) i Tani Singer (z Instytutu Ludzkiego Poznania i Nauk o Mózgu Maxa Plancka).
W ich badaniu, opisanym w „Nature Human Behaviour”, wzięły udział dzieci w wieku 4-6 lat oraz szympansy. Dzieci oglądały teatr kukiełkowy (małpy – aktorów), w którym jedna z postaci zachowywała się prospołecznie (dawała dziecku zabawkę), a inna aspołecznie (tylko udawała, że daje zabawkę; u małp: jedzenie). Następnie pojawiała się nowa postać, która wymierzała karę jednej z pozostałych. Po chwili scena została przerwana. Dzieci i małpy mogły ją dalej oglądać, ale musiały za to „zapłacić” (dzieci – oddać monetę, którą mogły również wymienić na naklejkę; małpy – przejść do innego pomieszczenia, za ciężkimi drzwiami).
Zarówno małpy, jak i sześcioletnie dzieci (ale nie młodsze) decydowały się na dalsze oglądanie, o ile kara wymierzona była aspołecznemu osobnikowi. Oznacza to, że oglądanie uzasadnionego karania sprawia im przyjemność. W przypadku karania dochodzi więc do swoistego konfliktu emocji: oglądanie cierpienia drugiej osoby zarówno dla niemowląt, jak i dorosłych jest nieprzyjemne. Wina wygasza jednak empatię – już u sześciolatków. ©℗