Przewodnik po polskim fiskusie

Podatków nikt nie lubi, może z wyjątkiem ministra finansów. Do tego prawo podatkowe w Polsce jest skomplikowane i często się zmienia. Ale powinniśmy je płacić wszyscy. Jak orientować się w gąszczu danin na rzecz państwa?

22.04.2013

Czyta się kilka minut

 / Fot. Michal Zacharzewski / SXC.HU
/ Fot. Michal Zacharzewski / SXC.HU

Niedawna afera z ujawnieniem nazwisk wielu prominentnych ludzi, którzy korzystali z tzw. raju podatkowego na Cyprze, przypomina, że można starać się zmniejszyć dolegliwość podatków. Oczywiście w każdej gospodarce jest szara strefa, czyli robienie interesów poza systemem podatkowym. Faktem jest jednak, że większość z nas podatki płaci. Na dodatek nie zdajemy sobie do końca sprawy z tego, ile płacimy, za co i jakie podatki nas dotyczą. A jest ich w Polsce, tak jak w innych państwach, sporo – dwa główne podatki dochodowe (PIT i CIT), podatek od wartości dodanej (VAT), podatek od nieruchomości (prywatnych i używanych na cele biznesowe), rolny, leśny, akcyzowy, od czynności cywilnoprawnych, od spadków i darowizn, od gier, od psa... Przepraszam, od psa to od niedawna opłata, a nie podatek. Ale posiadaczom psów specjalnej różnicy to nie robi.

Trzeba też dodać, że prawo podatkowe w Polsce jest skomplikowane i często się zmienia, dowolność interpretacji przez urzędy skarbowe jest duża i często nawet licencjonowani doradcy podatkowi mają problem, jak interpretować przepisy w konkretnych przypadkach. Szczególnie dotyczy to ­VAT-u, ale z innymi podatkami też często bywa kłopot.

Przyjmuje się, że podatki mają kilka funkcji – przede wszystkim fiskalną, czyli zapewnienie dochodów budżetowi. Funkcja redystrybucyjna sprowadza się do tego, że część dochodu podatników jest przekazywana do kas państwa i samorządu terytorialnego na finansowanie wspólnych celów.

Podatki mogą też stymulować poprzez różną wysokość obciążeń określone zachowania ludzi i firm, wpływając na tempo i kierunek rozwoju gospodarki i nauki.

W 2013 r. dochody budżetu państwa mają wynieść 299 mld zł, w tym z podatków 266 mld zł. Najwięcej ma przynieść VAT – 126,4 mld zł, potem akcyza – 64,5 mld zł, PIT – 42,9 mld zł i CIT – 29,6 mld zł. To zestawienie pokazuje znaczenie podatków w budżecie i zarazem ich „ciężar gatunkowy”.

OD OSÓB FIZYCZNYCH

Z PIT-em mamy do czynienia już ponad dwadzieścia lat. Obok VAT-u to najpowszechniejszy podatek, wprowadzony ustawą z lipca 1991 r. Od tamtej pory ustawa była wielokrotnie nowelizowana, tylko od roku 2000 wprowadzono do niej 133 zmiany.

PIT (personal income tax) to podatek od dochodów osobistych. Zgodnie z ustawą podatek ten płacą „osoby fizyczne”, ale to pojęcie nie jest w niej zdefiniowane. Każdy człowiek ma od urodzenia zdolność prawną, wynika więc z tego, że każdy może być płatnikiem podatku dochodowego. Dotyczy to zarówno tych, którzy na stałe w Polsce mieszkają, jak i tych, którzy na jej terenie osiągają dochody. Stosuje się przy tym zasadę unikania podwójnego opodatkowania, aby np. pracujący za granicą, ale na stałe mieszkający w kraju, płacili podatek tylko raz. Regulują to międzynarodowe porozumienia. Szczegółowe przepisy określają, jakie dochody objęte są podatkiem dochodowym.

PRZYWILEJE RODZINNE

W zasadzie każdy sam płaci swój podatek dochodowy, ale możliwe jest wspólne opodatkowanie małżeństwa (lub rodzica z dzieckiem, gdy ten samotnie je wychowuje), jeżeli: przez cały rok, za który podatek ma być płacony, pozostawało ono w związku małżeńskim, miało w tym czasie wspólnotę majątkową, razem złożyło wniosek o łączne opodatkowanie i nie korzysta z możliwości płacenia podatku liniowego 19 proc. ani ze zryczałtowanej formy opodatkowania. Nie ma za to znaczenia fakt mieszkania oddzielnie.

To przywilej, bo wspólne opodatkowanie umożliwia na ogół płacenie niższych podatków, niż gdyby każdy z małżonków płacił je sam. Ale jest to przywilej wyłącznie dla małżeństw (lub samotnych rodziców), nie mogą z niego korzystać konkubinaty, pary homoseksualne, bliscy krewni mieszkający razem ani nawet rodzic z dorosłym dzieckiem.

Od jakich dochodów płaci się ten podatek? W zasadzie od każdych, chyba że ustawa wyraźnie mówi, iż jakiś rodzaj przychodu jest z podatku zwolniony. A dochód oblicza się, sumując wszystkie przychody i odejmując od nich koszty ich uzyskania. Rozliczenie podatku dochodowego może nastręczać pewnych trudności ze względu na to, że różne przychody mogą być objęte różnymi podatkami (np. przychodu ze sprzedaży nieruchomości nie sumuje się z przychodami z innych źrodeł i podatek płaci się oddzielnie).

JAK DZIELIĆ PRZYCHODY

Jeżeli osoba fizyczna jest przedsiębiorcą (prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą), to może wybrać sposób opodatkowania. Można więc wyodrębnić dochód z działalności gospodarczej od innych przychodów i płacić od niego podatek liniowy 19 proc. albo liczyć wszystkie przychody razem, a za to korzystać z różnych ulg podatkowych.

Zasadniczo można źródła przychodów podzielić na dwa rodzaje: związane z pracą lub z majątkiem. Do pierwszego rodzaju zaliczamy wynagrodzenie za pracę (na etacie lub nie), emeryturę, rentę. Do tej kategorii zalicza się więc umowy o dzieło i umowy zlecenia, kontrakty menedżerskie, wynagrodzenia biegłych, dochody wolnych zawodów.

Do drugiej kategorii należą przychody z wynajmu lub dzierżawy nieruchomości oraz z jej sprzedaży, dochody z kapitału, w tym odsetki od lokat bankowych, przychody z akcji i jednostek funduszy inwestycyjnych, odsetki od pożyczek, dywidendy.

ZWOLNIENIA I WYJĄTKI

Są jednak przychody zwolnione z opodatkowania na mocy ustawy. Należą do nich niektóre świadczenia socjalne, takie jak świadczenia rodzinne, dodatki rodzinne i pielęgnacyjne, stypendia, zasiłki porodowe oraz niektóre odszkodowania (odprawy, renty wojskowe), część świadczeń dla rencistów i emerytów. Określają to szczegółowe, skomplikowane przepisy i w każdym przypadku należy sprawdzić, czy zwolnienie z opodatkowania przysługuje.

Są dwie możliwości opodatkowania: można wybrać zasady ogólne i wtedy płaci się 18 proc. podatku, a powyżej pewnej wysokości dochodu – 32 proc. Można też wybrać opodatkowanie liniowe i płacić 19 proc., ale wtedy nie ma się możliwości korzystania z niektórych ulg i zwolnień, m.in. z możliwości wspólnego rozliczania się małżonków lub osób samotnie wychowujących dziecko.

Od 2009 r. zarabiający do 85 528 zł rocznie płacą 18 proc. podatku, odliczając od jego wysokości 556,02 zł, a zarabiający więcej niż 85 528 zł rocznie płacą 14 839,02 zł podatku plus 32 proc. od kwoty rocznego przychodu powyżej tych 85 528 zł.

 Podatek w drugim przedziale, czyli 32 proc., płaci nie więcej niż 2 proc. podatników.

Kwota wolna od podatku w 2012 roku wynosi 3091 zł. To znaczy, że zarabiający rocznie nie więcej niż 3091 zł, podatku nie płacą. Jest też karna stawka 75 proc. podatku od dochodów nieujawnionych urzędowi skarbowemu.

FIRMY PŁACZĄ I PŁACĄ

CIT, czyli corporate income tax (podatek dochodowy od firm) płacą wszystkie (no, prawie wszystkie) osoby prawne, czyli przedsiębiorstwa, spółki, spółdzielnie. Opodatkowany jest dochód, czyli to, co zostanie po odliczeniu od przychodu kosztów jego uzyskania, choć są sytuacje, w których podatek płaci się od przychodu, np. od dywidend i innych udziałów w zyskach osób prawnych. Zwolnione z CIT są też dochody z rolnictwa i gospodarki leśnej, zamiast niego są podatki rolny i leśny, a flota handlowa płaci podatek tonażowy. Obecna stawka CIT to 19 proc.

W rozumieniu ustawy (wprowadzonej w obecnej postaci w 1992 r., ale wielokrotnie potem zmienianej) przychód to otrzymane przez podatnika pieniądze, wartości pieniężne (np. zyski z różnic kursowych walut) oraz otrzymane nieodpłatnie świadczenia w naturze, wartość umorzonych zobowiązań, zwróconych długów itp. Lista jest zbyt obszerna, żeby ją tutaj przytaczać.

URZĄD INTERPRETUJE

Dużym problemem dla podatników jest ustalenie, co można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. Wiele rodzajów kosztów jest wskazanych w ustawie, ale wiele innych jest przedmiotem kontrowersji, trudnych dyskusji z urzędami skarbowymi, a czasem procesów sądowych.

A co się dzieje, gdy firma ma stratę zamiast zysku? Może pokryć ją z dochodu w następnych pięciu latach podatkowych. Oczywiście, przedsiębiorcy starają się płacić jak najmniejsze podatki. Wielu z nich korzysta więc często z doradców wskazujących legalne możliwości unikania opodatkowania lub znaczącego obniżenia podatku, inni uciekają do rajów podatkowych lub w szarą strefę.

W ustawie o CIT przewidziano także zwolnienia z opodatkowania. Dotyczą one: działalności organizacji pracodawców i partii politycznych w części przeznaczonej na cele statutowe, dochodu z prowadzenia szkół w części przeznaczonej na cele szkoły, dochodów narodowych funduszy inwestycyjnych, sportowych spółek akcyjnych w części przeznaczonej na ich działalność sportową, osób prawnych, których celem statutowym jest działalność w sferze pożytku publicznego, kościelnych osób prawnych (w tym związków wyznaniowych) oraz dochodów ze sprzedaży nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych.

ZMORA VAT

Dlaczego zmora? Ponieważ ustawa o value added tax, czyli podatku od wartości dodanej, zwanym także podatkiem od towarów i usług jest trudna, zawiera wiele zwolnień, wyjątków, niejasności i stwarza wyjątkowo duże możliwości różnych interpretacji, a więc sporów pomiędzy płatnikami a urzędami podatkowymi.

Zasadą tego podatku, pobieranego na każdym etapie działalności gospodarczej, jest możliwość odliczania od podatku do zapłacenia podatku pobranego na poprzednich etapach. Ma to sprawić, że podatek zapłacony od danego surowca, towaru czy usługi przez producenta, handlowca czy usługodawcę, nie nakłada się na podatek już wcześniej zapłacony. W Polsce wprowadzono go na początku 1993 r.

Płacą go zarówno firmy (osoby prawne), jak i jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej oraz osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Nie płacą – organy i urzędy administracji publicznej. Obowiązek zapłacenia podatku powstaje z chwilą wydania towaru lub wykonania usługi, choć czasami może to też być moment wystawienia faktury lub otrzymania zapłaty za towar czy usługę.

Zasadę obliczania i płacenia VAT-u najlepiej pokazać na przykładzie. Producent wycenia swój surowiec, np. cement, na 100 zł. Dolicza 23 proc. podatku i sprzedaje za 123 zł producentowi pustaków. Przy założeniu (dla uproszczenia rachunku), że nie miał żadnych kosztów, płaci 23 zł podatku. Producent pustaków sprzedaje je do składu budowlanego za 150 zł plus 34,50 zł VAT, ale dolicza sobie 20 zł kosztów produkcji (plus 4,60 zł VAT od nich), więc płaci tylko 6,90 zł podatku, gdyż odliczył swoje koszty oraz podatek VAT zapłacony przez producenta cementu. Skład budowlany dolicza do 184,50 zł swoje koszty i podatek. A od tego, co zapłaci urzędowi skarbowemu, odliczy VAT zapłacony przez producentów cementu i pustaków. Klient zapłaci pełną cenę towaru.

Od 1993 r. aż do końca 2010 r. podstawowa stawka VAT wynosiła 22 proc. Od początku 2011 r. stawka podstawowa wzrosła do 23 proc. Ponadto mamy stawki obniżone 8, 7, 5, 4 i 0 proc. oraz tzw. stawkę zwolnioną na wymienione w ustawie grupy towarów lub usług. Obszerna lista towarów i usług, na które stawki VAT są obniżone, jest co jakiś czas nowelizowana, jest też ona przedmiotem politycznych targów i zabiegów (np. VAT na artykuły spożywcze czy przeznaczone dla dzieci).

AKCYZA I INNE PODATKI

Akcyzę można nazwać podatkiem od luksusu, używek i energii. Podatek ten jest nakładany na towary, których koszt produkcji jest relatywnie niewielki, a zysk ze sprzedaży duży. Są to przede wszystkim alkohole i wyroby tytoniowe, towary uznawane za luksusowe (samochody, jachty, elektronika, kosmetyki) oraz nośniki energii, czyli ropa, benzyna, gaz i energia elektryczna.

Obecnie akcyza za olej napędowy wynosi 1196 zł za 1000 litrów, za benzynę 1565 zł, a za alkohol etylowy aż 4960 zł za hektolitr w przeliczeniu na czysty spirytus. Za samochód osobowy z silnikiem powyżej 2000 cm sześc. jest to 18,6 proc. wartości, ale za mniejszy już tylko 3,1 proc. Podatek akcyzowy stosunkowo łatwo ściągać i stanowi on liczące się źródło dochodów budżetu.

Wśród podatków, które płaci większość z nas, trzeba wymienić podatek od nieruchomości. Jego górna granica jest corocznie ustalana przez ministra finansów, ale gminy określają własne stawki. I tak w 2013 r. nie może on być wyższy niż 0,73 zł za metr mieszkania i 0,45 zł za metr gruntu pod budynkiem. Właściciel mieszkania płaci więc za każdy metr mieszkania, za swój udział w gruncie pod budynkiem, ewentualnie także za miejsce w garażu, a właściciel domu za jego powierzchnię i za działkę, na której dom stoi.

Rolnicy nie płacą podatku dochodowego, lecz rolny. Jego wysokość zależy od wielkości gospodarstwa rolnego, jakości (klasy) ziemi i sposobu jej użytkowania. W zeszłym roku była to równowartość od 2,5 do 5 kwintali żyta, czyli od 184,45 zł do 370,90 zł za hektar.

STARE DYSKUSJE

Podatków nikt nie lubi, może z wyjątkiem ministra finansów. Płacić je powinni wszyscy, choć oczywiście nie wszyscy to robią. Dyskusje, kto jak wysokie powinien płacić i dlaczego właśnie takie, oraz na co podatki powinny być wydawane, są tak stare jak same podatki. To znaczy, że trwają od kilku tysięcy lat. A z powodu zbyt wysokich podatków wybuchła niejedna wojna i tysiące ludzi straciło życie. Nieraz także nakładano i podwyższano podatki, aby móc wojny prowadzić. Nikt podatków nie lubi, ale nic lepszego jeszcze nie wynaleziono, poza kilkoma małymi krajami, w których podatków nie ma, bo jest tam dużo ropy naftowej. Nas to jednak, niestety, nie dotyczy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 17-18/2013