Przed nami jest wieczność

Apokalipsa. To słowo już nie przeraża.

20.11.2016

Czyta się kilka minut

Takie to bajki, niewarte zachodu. Szkoda czasu na podobne pseudohorrory, w kinie i w internecie znajdziemy lepsze. Co prawda o apokalipsie przy końcu świata mówi się czasami w kościele, ale jakoś tak… półgębkiem. Jedni mówią, że to Chrystus zamknie dzieje świata, inni, że świat sam się zniszczy. Zresztą tyle razy już ten tragiczny finał dziejów zapowiadano, że zdążyliśmy się nań uodpornić. Dajmy sobie z tym spokój…

Rzeczywiście: przez jakiś czas ten spokój udaje nam się utrzymać. Wcześniej czy później przychodzi jednak chwila, w której ta niby-równowaga ducha pryska, i to bez względu na to, jaki światopogląd się wyznaje. Skarży się Władysław Broniewski: „Mamo, ja nie wierzę w żadne gusła: / czarny kot, trzynastka, wyjazd w poniedziałek, / a czasem w oczy zajrzy taka pustka, / o której nie wiedziałem. / (…) Nie wierzę ja w żadne przesądy, / materialista dziejowy, / a jak sobie na uboczu siądę: / słowo, płaczące słowo”. Tę pustkę spowodowały, wyrzucając Broniewskiego na ubocze życia, śmierć córki i matki. Zburzyły one poecie uładzony porządek, zakwestionowały wszelkie pewniki, strąciły w niepewność, a nawet bezsilność – i tym samym ujrzał on w rzeczywistości coś, czego się nie spodziewał.

Apokalipsą kosmiczną i osobistą zajął się również filozof Leszek Kołakowski. Poddał on ostrej krytyce tych chrześcijan, zwłaszcza duchownych, którzy ulegli, jak dziś mówi Franciszek, światowości. To znaczy przy pomocy Boga próbowali się urządzić wygodnie na tym świecie. Tak jakby mieli tu żyć wiecznie. Filozof ostrzega: „Chrześcijaństwo traci cały swój sens historyczny, moralny i religijny w momencie, gdy zapomni się o tej najważniejszej idei: że wszystkie wartości doczesne są tylko względne i drugorzędne”. Zapominając o tej hierarchii, zaczynamy grzeszyć zachłannością i ścigać się z czasem, który staje się naszym największym wrogiem. Próbujemy więc żyć poza czasem, ale im dalej w lata, tym więcej rozczarowań, do których nie chcemy się przyznać również przed samymi sobą.

Pisze Kołakowski: „Czyż nie jest tak, że – jak wszyscy widzą – nasza rozpaczliwa zachłanność, ciągle rosnąca spirala potrzeb, nasze oczekiwanie, iż wszyscy, łącznie z najbogatszymi, nie tylko mamy prawo, by mieć coraz więcej wszystkiego, ale rzeczywiście mamy coraz więcej – że to wszystko doprowadziło nas do punktu, w którym skumulowane napięcie spowoduje przerażającą katastrofę?”. A przyczyną takiego stanu rzeczy jest „to, że zapomnieliśmy o Jezusie i w rezultacie o Jego najbardziej znanym przykazaniu, [właśnie to] sprawiło, że znaleźliśmy się tam, gdzie teraz jesteśmy – często zrozpaczeni, wiecznie zatrwożeni, pozbawieni znaków”. Jak brzmi owo najbardziej znane przykazanie Jezusa? Adwent jest dobrym czasem na szukanie tego typu odpowiedzi.

Apokalipsa pojmowana w sposób biblijny to nie horror, lecz lekarstwo przynoszące otrzeźwienie. Proroctwa o końcu świata mówią o jednym: mamy sporo czasu, bo przed nami wieczność. Nie musimy się spieszyć. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2016