Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ten najklasyczniejszy ze wszystkich toposów, mówiący o śmierci poezji, nabiera tu nowego znaczenia – tom Jurczaka dobitnie pokazuje, że poezja w epoce cyfrowej ma się świetnie (może nawet lepiej niż niegdyś). „Spam jest zasadą wszechrzeczy i to nas kiedyś zabije / jeżeli wcześniej nie wzmocni” – rzeczywistość „Pamięci zewnętrznej” jest faktycznie już nieodwracalnie zainfekowana internetowymi i cyfrowymi odpadkami. Wielkie obietnice lepszego i sterylnego świata, które nowe technologie składały nam jeszcze kilka dekad temu, wracają dziś w postaci szyderczego śmiechu. Na szczęście Jurczak na tę drwinę nie odpowiada rozpaczą ani – co chyba najważniejsze – naiwną nostalgią. Jego głos zestraja się z tymi nowymi formami komunikacji (często osuwającej się w bełkot i bezsensowny szum), współbrzmi z nimi, a momentami nawet je przekracza. I gdy mówi: „wynajdę sobie dykcję jasną jak światłowód / / ułożę pod językiem poczekam aż wzejdzie”, to nie ma w tym ironii, bo poezja ta, choć dotyka stosunkowo nowych przestrzeni języka, w swojej funkcji pozostaje niezmienna. Wszak motto z Miłosza otwierające tomik nie jest przypadkowe. ©
Radosław Jurczak, PAMIĘĆ ZEWNĘTRZNA, Dom Literatury w Łodzi / Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział w Łodzi / Tłocznia Wydawnicza ACH JO z Krakowa, Łódź-Kraków 2016