Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Faktem jest, że żydzi walczą z Kościołem, stanowią awangardę bezbożnictwa, ruchu bolszewickiego i akcji wywrotowej – napisał w liście pasterskim z lutego 1936 r. prymas August Hlond, którego dekret o heroiczności cnót podpisał właśnie papież Franciszek. Wiadomość wywołała protest Komitetu Żydów Amerykańskich. Kontynuowanie procesu będzie postrzegane „jako wyraz aprobaty dla niezwykle negatywnego podejścia kard. Hlonda do społeczności żydowskiej”– napisał rabin David Rosen.
W obliczu narastającego antysemityzmu prymas postanowił zabrać głos w liście poświęconym zasadniczo „katolickim zasadom moralnym”. Pisał w sposób budzący dziś wątpliwości, dlaczego ma trafić na ołtarze i stanowić wzór chrześcijańskich cnót. „Problem żydowski istnieje i istnieć będzie, dopóki żydzi będą żydami (...). Walczą z Kościołem, (...) dopuszczają się oszustw, lichwy i prowadzą handel żywym towarem” – czytamy w liście. Kardynał wprawdzie potępił akty przemocy, ale poparł bojkot gospodarczy.
Podobnie po pogromie kieleckim w 1946 r.: potępił mord, ale zastrzegł, że wzrostowi wrogich nastrojów winni są sami Żydzi, współpracując z władzami komunistycznymi. Rabin Rosen pisze, że prymas ignorował „wielokrotne prośby o podjęcie jakichkolwiek działań mających na celu ochronę społeczności żydowskich”.
Od beatyfikacji dzieli prymasa tylko potwierdzenie cudu za jego wstawiennictwem.
Sylwetkę kard. Hlonda przedstawimy w jednym z najbliższych numerów „TP”.
CZYTAJ TAKŻE: Dariusz Libionka o postawach polskich hierarchów wobec powojennego antysemityzmu i pogromu kieleckiego