Prawo do wyboru. I do porażki

Samotne kobiety mają prawo do swoich wyborów, także tych dotyczących macierzyństwa. Mają też prawo do porażki. I wyjścia z niej jako kobiety silniejsze, nawet jeśli porzucono je w sposób dramatyczny.

22.02.2016

Czyta się kilka minut

ANNA GOC: Jak samotna matka może rozumieć sugestię, że powinna „ustabilizować swoją sytuację rodzinną”? 

PROF. MARIA BEISERT, psycholożka, seksuolożka i prawniczka: Dla wielu samotnych matek to pytanie brzmi: „dlaczego nie zwiąże się pani z mężczyzną?”. Powody, dla których kobiety samotnie lub samodzielnie wychowują dzieci, można rozłożyć na skali – na jednym jej końcu będą matki, które nie chcą wiązać się z mężczyzną, na drugim – te, od których partner odszedł. A innego kandydata nie ma. Będąc na miejscu którejkolwiek z nich, odpowiedziałabym, że to ja właśnie mam ustabilizowaną sytuację rodzinną. I że wybrałam takie macierzyństwo. O tym, co za tym wyborem stoi, nie chcę i nie muszę mówić.

To nie zawsze jest wybór.

Taka strategia odpowiadania na tzw. pytania czy sugestie inwazyjne – a pytanie „dlaczego nie ustabilizuje pani swojej sytuacji rodzinnej?” do nich należy – jest dobra, bo pomaga położyć kres czyjejś ingerencji. Reagowanie zdaniami „nie ode mnie to zależy” czy „znajduję się w sytuacji, na którą nie mam wpływu” otwiera drogę dla kolejnych inwazji.


CZYTAJ TAKŻE:

  • Milion samotnych matek. Raport Przemysława Wilczyńskiego: Gdy rzeczniczka PiS zalecała im „ustabilizowanie” oraz „rodzenie więcej dzieci”, chyba nie wiedziała, do jak wielu Polek się zwraca. I jak bardzo wpisuje się w stereotypy na ich temat.
  • Ks. Adam Boniecki: Upadek obyczajów? W tej dziedzinie wprost przeciwnie. Jeszcze całkiem niedawno, dobrze to pamiętam, w powszechnym użyciu były pogardliwe określenia: „panna z dzieckiem”, „rozwódka” i gorsze...

W jaki sposób tego typu pytania wpływają na psychikę matki?

To podwójne pytania – dotyczą matki i tego, kim w jej życiu jest mężczyzna. A także tego, jak matka wyobraża sobie wychowywanie dziecka. Jeśli pytają bliscy, z dobrą intencją, mogą one spowodować szczere wyznanie, przynieść ulgę. Zadawane w inny sposób wzbudzają poczucie winy. Część kobiet weźmie odpowiedzialność na siebie, część ją wyprze. A to może doprowadzić do tego, że stwierdzą, iż nie mają żadnej siły sprawczej, i przyjmą pozycję ofiary.

Jak to może przełożyć się na relację z dzieckiem? 

Dla kobiet, które nie przewidują obecności mężczyzny w życiu matki i dziecka, tego typu pytania mogą tylko umacniać ich wybory. I wpłynąć dobrze na relację z dzieckiem, być rozwojowe. W drugim przypadku – gdy rośnie poczucie winy – rodząca się agresja może pójść w trzech kierunkach: na samą matkę, która zacznie ujawniać zachowania autoagresywne; na otoczenie: na pytających, rodzinę. Albo w kierunku dziecka – jako „obiektu”, który zawinił.

Co można im poradzić?

Tym matkom, które są na jednym krańcu skali – że mają prawo do swoich wyborów, także tych dotyczących macierzyństwa. Tym na drugiej – że mają prawo do porażki. I wyjścia z niej jako kobiety silniejsze, nawet jeśli porzucono je w sposób dramatyczny. Nie zdajemy sobie nawet sprawy, że znaczna część ludzi dorosłych dysponuje sporymi zasobami, by takie okoliczności uczynić powodem do rozwoju. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka i redaktorka „Tygodnika Powszechnego”. Doktorantka na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do 2012 r. dziennikarka krakowskiej redakcji „Gazety Wyborczej”. Laureatka VI edycji Konkursu Stypendialnego im. Ryszarda Kapuścińskiego (… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2016