Prawdziwie zmartwychwstał

Mówimy „wesołego jajka”, mówimy: „wesołych świąt”... wysyłamy kartki z kurczaczkami, pisankami, baźkami, dyngusami albo z Panem Jezusem, który wyparowuje z grobu i trzyma w ręku chorągiewkę.

14.04.2014

Czyta się kilka minut

 /
/

Na Wielkanoc jedziemy w góry albo nad ciepłe morza, bo „święta” to czas wolny od pracy. Powie ktoś: inkulturacja. Być może. Wielkanoc weszła do kultury i stopniowo do folkloru. Została z lepszych czasów, czasem tracąc jakikolwiek sens, jak zresztą wiele elementów chrześcijaństwa. Jak choćby „ślub kościelny”, którego się wymaga od ludzi niewierzących czy od tych, którzy nie praktykują. Nie żądamy od nich chodzenia do spowiedzi, do Komunii św., nie namaszczamy ich na siłę, ale „ślub kościelny” – tak, zapominając, że przyjęcie sakramentu ma sens wtedy, kiedy jest wyrazem wiary albo przynajmniej jest wyrazem szacunku dla wiary partnera.


Zamiast narzekać na naszą domową i pocztówkową laicyzację, lepiej zająć się prawdziwą Wielkanocą. Chrześcijaństwo od samego początku było budowane na wierze w zmartwychwstanie (i w „żywot wieczny”). Od początku świadkowie nauki Chrystusa odwoływali się do wydarzenia z „pierwszego dnia po sabacie”. Św. Paweł ujął to dobitnie i jednoznacznie: „jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga” (1 Kor 15, 14-15).


Benedykt XVI (w książce „Jezus z Nazaretu”, cz. II) zauważa, że „jeśli z tradycji chrześcijańskiej się usunie tę prawdę [o zmartwychwstaniu Chrystusa – przyp. AB], z pewnością można zawsze zestawić całą serię godnych uwagi idei dotyczących Boga i człowieka, jego istoty i powinności – stworzyć swoistą religijną koncepcje świata – jednak wiara chrześcijańska będzie wtedy martwa. Jezus nadal pozostanie religijną osobistością, która poniosła porażkę; będzie ona wielka nawet w swej porażce i może nas zmuszać do refleksji”. Wtedy z jego spuścizny – pisze dalej Benedykt – wybieramy tylko to, co wydaje się nam pożyteczne”.

Dziś papież Franciszek przestrzega przed prezentowaniem chrześcijaństwa za pomocą wyrwanych z kontekstu prawd drugorzędnych i moralnych przepisów, niepojętych dla współczesnego człowieka, bez związku z tym, co jest jego (chrześcijaństwa) istotą. Istotą chrześcijaństwa zaś jest Jezus z Nazaretu, ukrzyżowany, zabity, który żywy (ale nie reanimowany!) wyszedł z grobu. Ten sam, lecz nie taki sam, jak przed śmiercią. Oraz to, że przeznaczeniem nas wszystkich jest także ostateczne zmartwychwstanie.


„Od zmartwychwstania zależy to, czy Jezus tylko był, czy też również jest” – napisał Benedykt XVI. I dalej: „Zmartwychwstanie Jezusa było przejściem do całkowicie nowego rodzaju życia (...), dlatego nie jest ono pojedynczym wydarzeniem, nad którym moglibyśmy przejść do porządku dziennego i które należałoby wyłącznie do przeszłości, lecz jest »mutacją« (żeby się posłużyć, w sensie analogicznym, tym z pewnością niejednoznacznym terminem). W Zmartwychwstaniu Jezusa zostały zrealizowane nowe możliwości bycia człowiekiem, które mają znaczenie dla wszystkich i otwierają przed ludźmi przyszłość, nowy rodzaj przyszłości”.


Tak więc, Drodzy Czytelnicy i Przyjaciele, nie wysyłam Wam na Wielkanocne Święta karteczki z barankami, kurczaczkami, pisankami, baźkami, ani życzeń „Wesołych Świąt”. Zmartwychwstanie Jezusa przekracza wszystkie nasze ludzkie doświadczenia. Już pierwsi świadkowie mieli trudności w mówieniu o tym wydarzeniu, a nasze życzenia brzmią w tym kontekście bardzo nieporadnie. Sensownie brzmi życzenie zasmakowania tej radości, która uskrzydliła pierwszych świadków, które Wschód wyraża okrzykiem: „Christos woskries – Waistinu woskries!” („Chrystus Zmartwychwstał – prawdziwie zmartwychwstał”!).


Niech ten okrzyk zastąpi życzenia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 16/2014