„Później” właśnie nadeszło

Trzy lata temu narody świata uzgodniły w Paryżu cel – ograniczenie ocieplenia klimatu o maksymalnie 2 st. C ponad poziom z epoki przedprzemysłowej, z podjęciem starań, by było to raczej 1,5 st.

01.04.2019

Czyta się kilka minut

Przekroczenie tego progu spowoduje, że na Ziemi zapanują temperatury, jakich nie było od ponad miliona lat, a w rezultacie zaczną się uruchamiać sprzężenia zwrotne systemu klimatycznego, takie jak emisje metanu i dwutlenku węgla z wiecznej zmarzliny, zanik lodu morskiego w Arktyce czy destabilizacja pokładów hydratu metanu w dnie oceanicznym.

Co trzeba zrobić, żeby ochronić klimat? Według raportu Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC) emisje dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych muszą spaść o połowę do 2030 r. i do zera kilkanaście lat później. Nie da się tego zrobić bez szybkiego odejścia od węgla, a następnie także ropy i gazu.

Z wielu względów warto zacząć zmiany od siebie, jednak to nie wystarczy, potrzebne są zmiany systemowe. Konieczna jest szybka, głęboka i powszechna przebudowa systemu energetycznego, przestawienie go na bezemisyjne źródła energii. Niezbędna jest także znacząca poprawa efektywności energetycznej: nowe domy powinny być budowane jako zeroenergetyczne, a istniejące – poddane głębokiej termomodernizacji. Musimy odejść od prywatnych aut na rzecz transportu miejskiego, rowerów. Produkowane rzeczy muszą być trwałe, łatwe w naprawie i projektowane do łatwego odzysku surowców. Podróże samolotami i jedzenie mięsa muszą zostać opodatkowane na zasadzie „zanieczyszczający płaci”.

Owszem, wiele z tych działań może spotkać się niezadowoleniem różnych grup – od górników przez miłośników jedzenia mięsa po zapalonych kierowców – jednak żadne z nich to nie koniec świata. Alternatywą zaś jest koniec świata.

Prawa fizyki zupełnie nie przejmują się tym, co nam się podoba i jest politycznie akceptowalne. Przez lata odkładaliśmy działania „na później”. Teraz to „później” nadeszło, a cenę za nasze traktowanie atmosfery jak darmowego ścieku dla kominów i rur wydechowych zapłacą nasze dzieci. Nic dziwnego, że wychodzą na ulice, domagając się od dorosłych, by wreszcie zaczęli zachowywać się odpowiedzialnie. Nie wystarczy, że mówimy, jak troszczymy się o przyszłość naszych dzieci – musimy pokazać, że naprawdę tak jest. ©

MARCIN POPKIEWICZ, z wykształcenia fizyk, jest analitykiem megatrendów. Redaktor portalu ziemianarozdrozu.pl i ­naukaoklimacie.pl, autor książek „Świat na rozdrożu”, „Rewolucja energetyczna. Ale po co?”, współautor książki „Nauka o klimacie”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2019

Artykuł pochodzi z dodatku „I CO2 dalej?