Pozdrowienia z Pikardii

„TP” 21 / 2015

24.05.2015

Czyta się kilka minut

U nas też niby maj, i choć pewnie cieplej niż u Andrzeja Stasiuka w okolicach Czarnego [nawiązanie do felietonu „Ogień” z ostatniego numeru „TP” – red.], dzisiaj rano też rozpalałem. Mała siekierka, szczapki z czegoś chyba iglastego. Papier z torebek na bagietki, bo gazety nie palą się tu już od dawna. Świerkowe szyszki z ogrodu, a potem grubsze szczapy – pachnący w ogniu dąb, równie wonny, za to trzaskający dużymi iskrami kasztan i bardzo wolno paląca się dzika śliwa, której tu w polach sporo.

Piszę z Pikardii, w której od kilkunastu lat mieszkamy. Też trochę na uboczu, wokół buraki, pszenica, kukurydza i niewielkie wioski pochowane

przed wiatrem za pagórkami. Z sąsiednich widać tylko wieże kościołów. Właściwie biedne. Stare domy trochę z cegły, trochę z kamienia polnego, kryte płaską dachówką wypalaną z okolicznej gliny. W środku komin z otwartym paleniskiem na podłodze – ten komin to właściwie cała ściana. A małą siekierkę odziedziczyłem po ojcu, on z kolei miał ją od wuja, górnika. Takie małe siekierki dostawali sztygarzy, nacinali nimi drewniane stemple chodników, sprawdzając, czy wytrzymają...

Mój ojciec kochał las i małe ogniska. Napisałem mu to na grobie. Ulubioną jego opowieścią było wspomnienie z Gorców, kiedy zziębnięty, w deszczu i w nocy dotarł do pustego szałasu, do którego po chwili zaszedł idący w górę pasterz. Zapalili ogień. „To teraz jest nas trzech” – odezwał się nieznajomy.

Czytam Andrzeja Stasiuka dużo i często. Z ciekawością i przyjemnością. Towarzyszy mi w początkach czasu emerytury – dałby Bóg, żeby te miłe chwile trochę jeszcze potrwały.

Piotr Trybus
Pronleroy, Pikardia, Francja

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2015