Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Czuję, że jestem u mego końca. Jestem w więzieniu. Całkowicie sama – bez mojego męża, mojego ojca” – opowiada Maha.
20-letnia Dana przeżyła kilka prób gwałtu. Spotykała się z nieustanną presją, by uprawiać seks z członkiem irackich sił bezpieczeństwa w swoim obozie. „Ponieważ uważają mnie za kogoś takiego samego jak wojownik ISIS [tzw. Państwa Islamskiego – red.], zgwałcą i zwrócą mnie z powrotem. Chcą pokazać wszystkim, co mogą mi zrobić: odebrać honor. (…) Każdej nocy mówię sobie: dziś jest noc, w której umrę”.
Historie tych kobiet (ich imiona zmieniono) publikuje Amnesty International w raporcie o sytuacji irackich kobiet i dzieci, które są lub mogą być spokrewnione z ekstremistami z Państwa Islamskiego. Są więzione w obozach dla tzw. przesiedleńców wewnętrznych. Władze irackie mają blokować wydawanie im dokumentów potrzebnych do powrotu do domu czy pracy. W każdym z ośmiu obozów, które odwiedziła Amnesty (w prowincjach Niniwa i Salah al-Din), kobiety wykorzystywano seksualnie. Amnesty twierdzi, że w wielu przypadkach jedyną „zbrodnią” mężczyzny było posiadanie nazwiska podobnego do jednego z listy poszukiwanych lub praca dla ekstremistów w roli niezwiązanej z walką (np. jako kucharz lub kierowca).
©(P) amnesty.org