Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zauważmy też, że “czasem zakazanym" przestał być, dzięki Bogu, Adwent. Nowy przepis opatrzono upomnieniem: “Przypominamy w ten sposób wszystkim uczestnikom zabaw oraz tym, którzy je organizują, by uszanowali dni pokuty, a zwłaszcza czas Wielkiego Postu". Chociaż to “zwłaszcza" sugeruje, że zakaz dotyczący piątków jest poza Wielkim Postem mniej stanowczy, to jednak został wydany. Uzasadniony zaś jest tym, że - jak czytamy w oficjalnej “Wykładni" z 12.06.2002, podpisanej przez Sekretarza Konferencji Episkopatu - “Powstrzymywanie się od zabaw pomaga w opanowaniu instynktów i sprzyja wolności serca". Innowacja jest odważna, bo na podanej we wspomnianej “wykładni" liście klasycznych “czynów pokutnych" (“modlitwa, jałmużna, uczynki pobożności i miłości, umartwienie przez wierniejsze pełnienie obowiązków, wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post"), powstrzymania się od udziału w zabawach nie ma. Nie wiem, czy nakaz powstrzymania się od udziału w zabawach jest czymś specyficznie polskim. Przykazanie, które pamiętam z dzieciństwa, dotyczyło “wesel i zabaw hucznych", obecne zdaje się dotyczyć jakichkolwiek zabaw. Nie wiadomo też, jaką kwalifikację moralną ma naruszenie zakazu. Chciałbym jednak wierzyć, że wola “opanowania instynktów" i chęć zdobycia “wolności serca" powoli zmienią obyczaje, choć pewnie nie u wszystkich i nie zaraz. Jedno jest pewne: brzemię wigilijnego postu i wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w tym dniu zostało zastąpione przepisem realnie pokutnym i to dotyczącym nie jednego dnia w roku, lecz jednego dnia w każdym tygodniu, a więc dni czterdziestu pięciu.