Połowa twarzy

Oto kolejny film, który na stulecie zakończenia Wielkiej Wojny wywołuje jej duchy. Albert Dupontel bardziej niż na aurę tajemnicy stawia jednak na epickie, trzymające się reguł gatunku kino zemsty.

11.08.2018

Czyta się kilka minut

Kadr z filmu „Do zobaczenia w zaświatach” / AURORA FILMS
Kadr z filmu „Do zobaczenia w zaświatach” / AURORA FILMS

Po każdej wojnie ktoś musi posprzątać. Przede wszystkim – policzyć i pochować trupy, a następnie wybudować im pomniki. I zawsze znajdzie się ktoś, kto nie omieszka na tym zarobić.

O tym, jak żywi bogacą się dzięki umarłym, opowiada książka „Do zobaczenia w zaświatach” Pierre’a Lemaitre’a, w 2013 r. uhonorowana Nagrodą Goncourtów. Niedawno powstał na jej podstawie film, w którym francuscy bohaterowie I wojny światowej wracają okaleczeni z okopów czy nawet powstają z mogił, by wyrównać dawne rachunki. Po „Franzu” François Ozona to kolejny na naszych ekranach tytuł, który na stulecie zakończenia Wielkiej Wojny wywołuje jej duchy. Reżyser Albert Dupontel bardziej niż na aurę tajemnicy stawia jednak na epickie, trzymające się reguł gatunku kino zemsty.

Jak smakuje ziemia osuwająca się do rowu, z którego wystraszony szeregowiec próżno wypatruje zakończenia wojny? Do czego może przydać się martwy koń przysypany razem z żołnierzem? Co zostaje z twarzy po wybuchu szrapnela? ­Właściwą akcję filmu rozpoczyna wyczynowa jazda kamery, która podążając za wojskowym psem posłańcem daje poczuć na własnej skórze atmosferę pola bitwy z początków listopada 1918 r. „Uwielbiał wojnę, to był jego żywioł. Przerażał nas bardziej niż Niemcy” – tak opowiada nam zza kadru niejaki Maillard (w tej roli sam reżyser), przywołując swoje ostatnie dni na froncie pod wodzą złego porucznika Pradelle’a (Laurent Lafitte).

Z wojny Maillard wychodzi w jednym kawałku, za to jego towarzysz broni, młody artysta Péricourt (gra go znany ze „120 uderzeń serca” Nahuel Pérez ­­Bis- cayart), stracił dolną część twarzoczaszki i w związku z tym postanawia całkowicie wymazać swą dotychczasową tożsamość. Drogi tej trójki przetną się ponownie tuż po wojnie: Maillard i Péricourt będą razem biedować, dzieląc los wielu innych weteranów, podczas gdy ich znienawidzony dowódca rozkręca intratny i nielegalny biznes polegający na handlu zwłokami. Ten, który za nic miał życie swoich żołnierzy i nawet w czasach pokoju żeruje na ich śmierci, musi ponieść zasłużoną karę.


Czytaj także: Wsadzam historię do kryminału: Pierre Lemaitre w rozmowie z "Tygodnikiem"


Dupontel zamyka opowieść klamrą policyjnego zeznania i wypełnia klimatem powojennej brutalizacji. Widzimy, jak w Paryżu kalecy kombatanci brutalnie walczą między sobą o działkę morfiny, a co bardziej obrotni projektują i sprzedają fikcyjne pomniki ku czci poległych. Fantazyjne maski, którymi Péricourt przysłania swą zniekształconą twarz, nakładają tu niemal wszyscy. Ktoś podaje się za kogoś całkiem innego, ktoś inny wykorzystuje swój urząd w dwuznacznych celach, a jeszcze inny oszukuje swego chlebodawcę uprawiając tzw. kreatywną księgowość, nazywaną poetycko „mostem westchnień”. „Do zobaczenia w zaświatach” nie uprawia jednak sztywniackiej moralistyki. Trzyma stronę tych, którzy na własną rękę i na przekór możnym tego świata szukają sprawiedliwości, nawet jeśli ich metody bywają na bakier z obowiązującym prawem. Nie przypadkiem jedna z masek stworzonych przez ukrywającego się przed światem Péricourta ma kształt głowy lwa okolonej bujną grzywą z prawdziwych banknotów.

Rozdęta „pomnikoza”, sieroty wojenne, rozbite więzi, społeczno-ekonomiczna degradacja weteranów – Dupontel za literackim pierwowzorem ukazuje moralny pustostan, jaki zapanował po wojnie w kraju zwycięzców, maskowany tromtadrackim patriotyzmem. Klasyczna, wręcz staromodna forma filmu, przełamywana jedynie przez wspomnianą już dynamikę zdjęć Vincenta Mathiasa, przynosi absurdalny chwilami kontrapunkt dla makabrycznych wątków związanych z okaleczoną cielesnością czy profanacją zwłok. Przed nami świat, który wypadł ze swych kolein. Pokolenie powracających z wojny synów nie znajduje wspólnego języka z pokoleniem ojców, które tę wojnę wywołało. Rodzina jako instytucja musi zdefiniować i zbudować się na nowo. Jedyną formą odnalezienia się w rozchwianej rzeczywistości jest przekręt i wygra ten, kto w porę zdoła przechytrzyć innych „przekręciarzy”.

Lemaitre jako autor książki, a zarazem współscenarzysta filmu wie, jak intensyfikować napięcie i usprawiedliwiać literacką konwencją najbardziej zdumiewające zbiegi okoliczności – przed „Do zobaczenia w zaświatach” zdążył zasłynąć sporym dorobkiem w dziedzinie kryminału. Dupontel podziela jego sympatię dla kultury popularnej i sensacyjny temperament, choć na ekranie rozrzedza go sentymentalizmem, to znów udziwnia surrealnym nadmiarem. Burżujski syn z wyrwaną połową twarzy, pozbawiony zdolności mowy i możliwości normalnego spożywania posiłków, jest tu zapewne kimś więcej niż tylko bohaterem i ofiarą. Reżyser zachowuje jednak powściągliwość w budowaniu metafor na temat wojny czy różnic klasowych. Pozostawia nas ze swoją historią i jej ekscentrycznym klimatem, jakby nie dbał o to, czy będziemy doszukiwać się pod tą maską czegoś więcej, czy zobaczymy w niej po prostu koszmarnie zdeformowaną twarz. ©

DO ZOBACZENIA W ZAŚWIATACH (Au revoir là-haut) – reż. Albert Dupontel. Prod. Francja 2017. Dystryb. Aurora Films. W kinach od 17 sierpnia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 34/2018