Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Blok na jednym z krakowskich osiedli: 33 mieszkania w jednej klatce schodowej; spora, stosunkowo, fluktuacja mieszkańców. Ktoś, zapewne z nowych, umieścił na skrzynkach pocztowych dwa kartony z napisami „Podziel się z sąsiadem” – jeden na rzeczy materialne, drugi zaś na książki, z adnotacją: „Wypożycz, przeczytaj, oddaj, dodaj coś od siebie”. Sprawdza się! Zacząłem od książek (podzieliłem się Kisielewskim), a potem zostawiłem świąteczny numer „Tygodnika”. Szybko zniknął. Trzy dni temu dodałem numer noworoczny. Też zniknął. Ja wiem, że to wbrew interesowi ekonomicznemu redakcji. A może odwrotnie? Może to właśnie ten rodzaj ewangelizacji, o której „Tygodnika” pisze? Tak czy inaczej, polecam tego rodzaju maleńkie, wspólnotowe inicjatywy. A nuż wyrośnie z nich coś większego, powszechnego?
Autorzy wydrukowanych na łamach „Tygodnika” listów otrzymają kubki z rysunkiem Macieja Sieńczyka.