Podstawy ochrony

Nie ma w Polsce systemów prewencji wspomagających tworzenie dla dzieci i młodzieży bezpiecznego od nadużyć seksualnych środowiska. Kościół ma szansę stać się pionierem. Z o. Adamem Żakiem SJ, koordynatorem ds. ochrony dzieci i młodzieży, rozmawia Artur Sporniak

24.06.2013

Czyta się kilka minut

 / Fot. Grażyna Makara
/ Fot. Grażyna Makara

ARTUR SPORNIAK: Podczas ostatniego zebrania Episkopatu został Ojciec koordynatorem ds. ochrony dzieci i młodzieży. Z czym ta funkcja się wiąże?

O. ADAM ŻAK SJ: W imieniu Episkopatu będę koordynować działalność prowadzącą do zwiększenia ochrony dzieci i młodzieży. Ochrona oznaczać będzie głównie prewencję nadużyć seksualnych wobec nieletnich – nie tylko ze strony duchownych, ale wszystkich osób, które uczestniczą w duszpasterstwie dzieci i młodzieży: w parafiach, ruchach religijnych, szkołach katolickich, internatach itp. Chodzi o stworzenie od podstaw systemu prewencji, który nie będzie celem samym w sobie, ale który ma wspierać dotychczasową praktykę tworzenia bezpiecznego środowiska dla dzieci i młodzieży.

Na czym to będzie polegać?

Zapobieganie wszelkim negatywnym zjawiskom – czy przemocy, czy nadużyciom seksualnym – wiąże się z uczeniem, czynieniem środowiska wychowawczego czujnym i świadomym. To można osiągnąć przez odpowiednie szkolenia, np. na temat oznak wykorzystania seksualnego, granic, których nie należy przekraczać, czy funkcjonowania struktur wychowawczych w taki sposób, aby dzieci miały dostęp do osób godnych zaufania, którym mogłyby zwierzać się ze swoich obaw i problemów.

W Polsce, niestety, nie ma takiego systemu w szkołach czy w tych miejscach, gdzie działa młodzież. Kościół zatem ma szansę stać się w tych działaniach pionierem. Biorąc pod uwagę zakres działalności Kościoła i liczbę młodzieży, z którą ma do czynienia, będzie to siłą rzeczy promieniować na resztę społeczeństwa. Wyobrażam sobie, że taka działalność będzie wymagać szerokiej koalicji – z ludźmi dobrej woli, a z czasem z instytucjami, np. samorządami i fundacjami.

A co z rodzicami?

Bez współpracy z nimi żadne działanie tak naprawdę nie będzie mogło być skuteczne.

Czy zamierza Ojciec współpracować ze szkołami?

Moje kompetencje sięgają tylko szkół katolickich. Ale oczywiście zamierzam się uczyć od innych, jeśli znajdę interesujące wzory. Już je dostrzegam, nie tyle jednak w szkołach, co w organizacjach pozarządowych, np. w Fundacji „Dzieci niczyje”.

Zapowiedział Ojciec rozpoczęcie we wrześniu kursu e-learningowego dla wydelegowanych przez biskupów i przełożonych zakonów męskich i żeńskich księży, zakonników, zakonnic i świeckich.

To był mój pierwszy pomysł, żeby przenieść na grunt polski kurs opracowany przez Instytut Psychologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie i Uniwersytet w Ulm. Biskupi, do których się zwróciłem, zaproponowali mi funkcję koordynatora, a więc o wiele szersze kompetencje niż prowadzenie jednego kursu.

Chodzi o około 30 godzin wykładów znajdujących się na platformie internetowej, do której mają dostęp wcześniej zakwalifikowani użytkownicy. Kurs jest w języku angielskim i włoskim. Jest skierowany przede wszystkim do osób, które pełnią funkcje szeroko pojętego nauczania – np. katechetów. W Polsce przejdzie go na początek ok. 40 osób. Być może zostanie przetłumaczony na polski. Ale i tak będzie tylko jednym z elementów systemu, który chcielibyśmy wprowadzić. Np. osobne materiały trzeba będzie opracować dla wolontariuszy. Czeka nas też opracowanie „kodeksu zachowań” dla osób pracujących z dziećmi i młodzieżą. Takie osoby powinny podpisywać zobowiązania, że będą go przestrzegać. Docelowo wszyscy katecheci powinni przejść specjalnie opracowany kurs.

Można też myśleć o materiałach dla nauczycieli czy rodziców, aby do procesu uświadamiania wciągnąć także dzieci i młodzież. Ale oczywiście nie będę tego robił sam. Liczę, że z osób, które przejdą wrześniowy kurs prewencji, wyłoni się pierwsza grupa, z którą będę mógł podjąć współpracę.

Systemowi temu nie będzie bezpośrednio podlegać formacja w seminariach – biskupi przygotowują dla niej osobny dokument.

Czy widzi Ojciec potrzebę, aby w kursie katechezy (np. w podręcznikach) znalazły się tematy o godności dziecka, granicach jego intymności czy o „złym dotyku”?

To bardzo delikatna sprawa. Żaden z katechetów nie ma tak bliskiej relacji z dzieckiem jak rodzic. W takim bezpośrednim uświadamianiu dzieci bardziej bym widział rodziców niż katechetów. Oczywiście można rodzicom pomóc, opracowując dla nich odpowiednie materiały.

Przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci najczęściej mają miejsce w rodzinach. Gdyby Kościół zdecydował się patronować uświadamianiu dzieci w szkołach, można by takie przypadki w dużym stopniu identyfikować.

Myślę w ten sposób: bezpieczne środowisko kościelne będzie oddziaływać także na środowiska szkoły czy rodziny. Chodziłoby jednak bardziej o oddziaływanie przez styl pracy z dziećmi niż o mechanizmy wyłapywania sprawców nadużyć.

Dla mnie środowisko bezpieczne to takie, w którym dziecko może przebywać ufnie i któremu ufają rodzice. Edukacja w tej materii nie może być uczeniem nieufności – np. w stosunku do rodziców. Z kolei jeśli coś złego się dzieje np. w domu, to środowisko bezpieczne w szkole czy w Kościele szybciej powinno je zidentyfikować.

Czy Kościół powoła osoby, do których będzie można bezpośrednio zgłaszać sprawy nadużyć seksualnych?

Każda osoba pracująca z dziećmi w ramach Kościoła, odpowiednio przeszkolona, powinna wiedzieć, co robić, gdy uzyska sygnał o nadużyciach. Przyjmowanie formalnych zgłoszeń o nadużyciach jest w kompetencji biskupa diecezjalnego i wyższego przełożonego zakonnego oraz osób przez nich delegowanych. Sądzę, że odpowiednie kursy powinni przechodzić także pracownicy kurii, którzy są delegowani do przyjmowania takich zgłoszeń. Wśród osób, które we wrześniu przejdą kurs e-learningowy, znajdują się także pracownicy np. sądów kościelnych. Ale to ściśle rzecz biorąc nie jest już prewencja. Chodzi o stworzenie środowiska osób uświadomionych.

Docelowo można by stworzyć np. na Ignatianum w Krakowie studia podyplomowe w zakresie prewencji. Byłyby one dostępne także dla nauczycieli szkół publicznych. Natomiast pierwszym moim zadaniem jest wspomóc Kościół w zrozumieniu wagi ewentualnych zagrożeń i w stworzeniu bezpiecznego środowiska, któremu dzieci i rodzice mogą ufać.

Episkopat poinformował, że opracowuje „specjalny dokument o prewencji w zakresie ochrony dzieci i młodzieży”.

Chodzi o dokument, który będzie podstawą mojej działalności. Wyznaczy on zasady i sposób postępowania koordynatora, gdyż działać będę przecież nie na własną odpowiedzialność, tylko zgodnie z wolą Episkopatu. Ustanawiając funkcję koordynatora, biskupi już w pewien sposób uznali ten dokument, który po ewentualnych poprawkach będzie ostatecznie przyjęty wraz z aneksami.


O. ADAM ŻAK jest jezuitą, znawcą filozofii dialogu, w latach 1996–2002 był prowincjałem Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, od 2003 do 2012 r. doradzał generałowi jezuitów w sprawach Europy Środkowej i Wschodniej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2013