Podsłuchując prezesa

Już przed premierą w styczniu 2017 r. „Ucho Prezesa” było sensacją.

22.12.2017

Czyta się kilka minut

Oto w ponurych okolicznościach politycznych Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju odważył się śmiać z prezesa PiS, osoby dla wielu raczej demonicznej niż komicznej. Żadna telewizja nie zdecydowała się emitować tego satyrycznego serialu, trafił więc na portal YouTube i platformę Showmax.

Dla mediów niekochających ­PiS-u „Ucho Prezesa” stało się zastępczą kartą wstępu na Nowogrodzką i wejrzeniem za kulisy tej partii. Kolejne odcinki są relacjonowane w „Gazecie Wyborczej”, „Polityce” czy na portalu Onet.pl, jakby były źródłem faktów o władzy, a nie jej parodią. Serialowi przypisuje się moc prorokowania, a dziennikarze, z którymi członkowie PiS nie dzielą się plotkami, powołują się na intuicję Górskiego – raz lepszą, raz gorszą. O ile w odcinku z początku października zapowiadane jest zastąpienie Beaty Szydło Mateuszem Morawieckim, o tyle przegranej Ryszarda Petru z Katarzyną Lubnauer twórcy nie przewidzieli – w świątecznym 28. odcinku Nowoczesną wciąż kieruje elokwentny Rysiek.

Dla polityków „Ucho Prezesa” to test na dystans do siebie. Prezes w zasadzie nie ma zastrzeżeń, ministrowie są z sobowtórów zadowoleni, Beata Szydło z mównicy sejmowej cytowała swoje alter ego, a Jarosław Gowin wysłał grającemu go Andrzejowi Sewerynowi butelkę wina. Także opozycja nie protestuje, Władysław Kosiniak-Kamysz jest zachwycony, Paweł Kukiz jest za, a nawet przeciw. Testu nie zdał tylko Borys Budka, oburzony odcinkiem o politycznym romansie z Kamilą Gasiuk-Pihowicz (ona zaś „uśmiała się do łez”). Dla PiS jako rządzącej partii „Ucho Prezesa” to też rodzaj alibi: wolność słowa nie jest zagrożona, skoro z władzy można się śmiać. Cóż z tego, że jest to gorzki śmiech.

W planach trzeci sezon serialu. Czas pokaże, czy „Ucho Prezesa” wciąż będzie brane za lustro władzy. Wszak jak powiedział Górski, wcielając się w prezesa: „Jesteśmy przy prawdzie tak blisko, że niewykluczone, że my już koło tej prawdy przeszliśmy”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 1-2/2018