Pochwała niepodległego myślenia

Po laurce dla książki Tomasza Rożka „Nauka, to lubię” („TP” nr 28) dostałam kolejne dwie książki dla młodzieży, popularyzujące naukę. Ich autorami są tęgie matematyczne głowy, Holger Dambeck i Ian Stewart – obsypani nagrodami publicyści naukowi.

21.10.2012

Czyta się kilka minut

...Obie zawierają zagadki i żartobliwe zadania matematyczne, ale także felietony, anegdoty i ciekawostki.


Trudno określić wiek adresata – znajdziemy tu łamigłówki dla bystrej sześciolatki obok Wielkiego Twierdzenia Fermata, które od XVII wieku zaprząta umysły matematyków. Mamy zatem książki niestarzejące się wcale: to, co dziś za trudne dla dziecka, okaże się łatwe za rok lub dekadę. A kto nie chce podejmować wyzwania, sięgnie do rozwiązania na końcu książki, które nie tyle zaspokaja ciekawość, co mobilizuje do kolejnych wysiłków.


Holger Dambeck („Im więcej dziur, tym mniej sera”) nie poprzestaje na układaniu łamigłówek – demaskuje też powody, dla których matematyka (niezasłużenie) uchodzi za narzędzie szkolnych tortur. Przytacza zatrważające wyniki francuskich badań, z których wynika jasno, że szkolna rutyna i marni nauczyciele tłumią u dzieci zdrowy sceptycyzm i niepodległy umysł – warunki sine qua non matematycznej dociekliwości. Opisuje eksperyment, w którym dzieciom w wieku szkolnym postawiono następujące pytanie: „Na statku znajduje się 26 owiec i 10 kóz. Jak sądzisz, ile lat ma kapitan?”. Pomimo oczywistego absurdu pytania, przeszło trzy czwarte uczestniczących w teście dzieci ochoczo dodało owce do kóz, aby uzyskać lata. Szkoła wykształciła u nich automatyzm rachowania, z wyłączeniem logiki i krytycznego myślenia.


Dambeck dowodzi, że matematyce znacznie bliżej do sztuki czy filozofii niż do małpiej, arytmetycznej zręczności. A skoro już o małpach mowa – opisuje test przeprowadzony z udziałem szympansów, a polegający na kolejnym wyszukiwaniu na dotykowym ekranie cyfr od 1 do 9, w którym to zadaniu małpy okazały się szybsze od studentów (!). Autor mówi o matematycznej intuicji, jaką obdarzone są nawet niemowlęta, podkreśla też rangę niestandardowego myślenia. Próba rozwiązania zamieszczonych w książce zadań szybko uświadamia nam, że podążanie do wyniku sposobem pozornie „oczywistym” zawsze zawodzi. Sukces osiąga się poprzez myślenie przekorne, poza rutyną. W chwili kapitulacji, kiedy z poczuciem klęski zaglądamy do odpowiedzi – zawsze zaskakuje nas prostota i przewrotność rozwiązania.


Tu dygresja: mamy w rodzinie trzech matematyków. Wszyscy trzej wielokrotnie zaskakiwali „humanistyczną” część rodzinnego klanu upodobaniem do zachowań nietypowych. Nawet w kwestii ładowania zmywarki czy obierania marchwi potrafią nas zaskoczyć. Czy to matematyka, praktykowana z sukcesem od dzieciństwa, uczyniła ich oryginałami? Czy może nieskrępowany sztampą sposób myślenia predestynował ich do uprawiania matematyki? Dambeck wydaje się skłaniać ku tej drugiej opcji. Jego książka jest wielką pochwałą niepodległego myślenia.


Z kolei dwutomowa „cegła” Iana Stewarta jest imponującą kolekcją matematycznych łamigłówek, gromadzonych przez autora od czternastego roku życia. Miła niespodzianka: „Gabinet matematycznych zagadek” na brytyjskiej liście bestsellerów o włos tylko ustępował wampirycznej serii Stephenie Meyer „Zmierzch” (!!!). Kolekcja Stewarta jest ogromna – zajmuje blisko osiemset stron druku i przeplatana jest gawędami o losach co ciekawszych problemów matematycznych.


Na zachętę proste zadanie: „Mam pięć szklanek ustawionych w rzędzie. Pierwsze trzy są pełne, a dwie następne – puste. Jak sprawić, żeby stały na przemian, raz pełna, raz pusta, ruszając tylko jedną szklankę?”. Jeśli polegniecie – sięgnijcie do odpowiedzi.


I jeszcze jedna książka, popularyzująca z kolei filozofię. Jest to kontynuacja wydanych przed sześciu laty „Bajek filozoficznych” Michela Piquemala, z podtytułem „Jak żyć razem?”. Autor zebrał krótkie przypowieści zaczerpnięte z mitologii, baśni i mądrości buddyjskich, które służyły za ilustrację dylematów moralnych i etycznych. Znajdziemy tu opowieści o słoniach i papugach, mędrcach i czarnoksiężnikach, skąpcach i samurajach... Piquemal opatruje każdą „bajkę” podpowiedzią – mnoży wątpliwości do rozważenia, pyta o własne doświadczenia dziecka. Każdy z tych epizodów i aforyzmów, prostym językiem opowiedzianych, zawiera jakiś ważki problem do przemyślenia.


Poza tym że lektura przyjemna, książka ma niebagatelne zalety funkcjonalne – zarówno pierwszy, jak i drugi tomik znakomicie przyda się nauczycielowi etyki, rodzicowi bądź wychowawcy do rozmowy z dzieckiem na temat zasad społecznego współżycia, relacji i związków, zawierania kompromisów, a także konfliktów i ich zażegnywania. Lapidarna, skrótowa forma tego „elementarza filozofii” czyni z niego narzędzie poręczne i łatwe w obsłudze. Jedyną wadą książki jest layout – chaos typograficzny, wąskie szpalty i zbyt małe marginesy przeszkadzają świetnym tekstom.



Holger Dambeck, Im więcej dziur, tym mniej sera przeł. Danuta Serwotka, Warszawa 2012, Wydawnictwo Naukowe PWN.


Ian Stewart, Gabinet matematycznych zagadek przeł. Agnieszka Sobolewska, Kraków 2012, Wydawnictwo Literackie.


Michel Piquemal, Bajki filozoficzne. Jak żyć razem? przeł. Maria Braunstein, Michał Krasicki, Warszawa 2012, Wydawnictwo Muchomor.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2012