Poborowi: spocznij!

W Argentynie nazywa się ich la colimba: to skrót od trzech słów: correr (biegać), limpiar (sprzątać) i barrer (zamiatać). Colimbas to poborowi, a ich nazwa trafnie charakteryzuje poziom szkolenia, jaki żołnierzowi służby zasadniczej można w czasie jej trwania zapewnić.

06.11.2006

Czyta się kilka minut

Mapa krajów, które zniosły obowiązkową służbę zasadniczą, pokrywa się w znacznym stopniu z mapą krajów rozwiniętych. Bo według teoretyków cywilizacji nie ma dziś już miejsca tak na masową siłę roboczą, jak i masową służbę wojskową. Na ich miejsce przyszli elastyczni, wykształceni specjaliści - i profesjonalnie wyszkoleni żołnierze.

Co takiego się stało, że jeszcze w lipcu zwierzchnik sił zbrojnych prezydent Lech Kaczyński ogłaszał, że od poboru żaden młodzieniec się nie wywinie, a z końcem października zapowiedział wprowadzenie armii zawodowej do 2012 r.? Szef MON Radosław Sikorski zapowiada nawet, że pobór może zostać zawieszony już w 2010 r. Deklaracja prezydenta padła w trzy dni po tym, jak skończenie z powszechnym poborem ogłosiła Rumunia (wchodząca w styczniu do UE).

To radykalna zmiana, na szczęście w dobrą stronę: nie tylko dla tysięcy młodych mężczyzn, którzy zamiast tracić dziewięć najważniejszych miesięcy życia, gdy podejmuje się podstawowe decyzje o przyszłości, będą mogli zająć się kształceniem i poszukiwaniem miejsca na wyjątkowo dynamicznym rynku pracy. Innymi słowy - budować nowoczesne społeczeństwo, zamiast zamiatać przestarzałe koszary. To dobra decyzja także dla samej armii. Być może okaże się, że fundusze marnowane na trening biegania, sprzątania i zamiatania będzie można przeznaczyć na szkolenie zawodowych żołnierzy, zdolnych do działań w misjach zagranicznych, do walki z terrorystami, obsługi nowoczesnego sprzętu bojowego. Przypomina się podsłuchana w pociągu rozmowa rezerwistów: "Ile wam dali nabojów na poligonie?" - "Trzydzieści". - "O, nam pięć" - "Ale ja byłem w kompanii reprezentacyjnej".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2006