"Po stronie życia"

Hasło to przyświeca wszystkim opowiadającym się przeciw aborcji, czyli niszczeniu życia ludzkiego w jego najwcześniejszych stadiach. Jest także wysuwane przez przeciwników antykoncepcji, przy czym tutaj już posłuszeństwo nauce Kościoła nie znajduje żadnego zrozumienia u ludzi do Kościoła się nie przyznających.

27.11.2005

Czyta się kilka minut

Okazuje się jednak, że także i powołanie człowieka do życia, wspomagane postępem medycyny, więc od lat już możliwe (na świecie żyje ok. 1,5 miliona ludzi urodzonych dzięki metodzie in vitro) jest u nas potępiane w imię tych samych argumentów. Kościół dotychczas sprzeciwia się zapłodnieniu in vitro wskazując przede wszystkim na zagrożenie egzystencji dodatkowo powoływanych przy tym embrionów. Fanatycy “pro life" idą dalej: tęsknocie bezpłodnych par za dzieckiem przypisują pobudki wyłącznie egoistyczne, których nie należy brać pod uwagę. W ten sposób powstaje ideologiczna wizja porządku prawnego, który ma uniemożliwić “niesłuszne" zachowania, a wymusić postawy “prawidłowe" jako jedyne akceptowalne. To, że nie wszyscy w Polsce podzielają światopogląd dzisiaj rządzących, dla ideologów nie jest żadnym argumentem.

Pani wiceminister od spraw rodziny już naraziła się ideologom, deklarując zrozumienie dla dramatu bezdzietności i wyrażając uzasadnioną nadzieję, że postęp medycyny niebawem rozwiąże pomyślnie sprawę embrionów “nadliczbowych" tak, by uchronić je przed niszczeniem. Premier zdołał podtrzymać swoją wcześniejszą decyzję o jej nominacji, ale musiał uzupełnić skład swojej ekipy o “doradcę ds. ochrony życia". Minister Religa usiłuje uniknąć zarzutu rozwiązań ideologicznych, tłumacząc odmowę finansowania zabiegów in vitro tylko - przy ograniczonych środkach - wyższością potrzeb ratowania umierających (zaś odmowę refundacji antykoncepcji - argumentem, iż “seks nie jest chorobą"). Na razie więc nie widać żadnej możliwości spotkania się ludzi dobrej woli przy sprawie tak zdawałoby się oczywistej, jak rodzina i dziecko. Może dlatego, że dobra wola jest kategorią daleko wykraczającą poza gromką deklarację wyznania.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2005