Po co nam taka repolonizacja

Bank Pekao przynosi zyski. Ale mimo to zwolni 900 osób. A kolejnym kilkuset zmieni warunki umów. Czy tylko ja się zastanawiam, po co nam taki „narodowy” bank?
w cyklu WOŚ SIĘ JEŻY

30.04.2019

Czyta się kilka minut

Rafał Woś / Fot. Grażyna Makara /
Rafał Woś / Fot. Grażyna Makara /

Bank Pekao zarobił w zeszłym roku netto 2,3 mld zł. Ale chce więcej. Więc skoro rywale (Santander i BNP Paribas) ogłosili redukcję zatrudnienia, to do wyścigu „do dna” staje również bank z żubrem. Za tę akcję prezesa Michała Krupińskiego czekają pewnie w obozie dobrej zmiany brawa i utwierdzenie opinii „złotego dziecka PiS”.

Pisząc o Krupińskim i innych PiS-owskich menedżerach, media zazwyczaj ekscytują się ich zarobkami. Co jest strzałem kulą w płot. Bo akurat Krupiński zarabia mniej niż jego poprzednik Luigi Lovaglio, który w ciągu sześciu lat kierowania (prywatnym wtedy) bankiem zainkasował, jak podają źródła, 51 mln zł. Tymczasem u Krupińskiego w 2018 r. było to w sumie ok. 2 mln zł. A teraz będzie nawet trochę mniej, bo obejmie go zarządzona przez Jarosława Kaczyńskiego w połowie 2018 r. zarobkowa wstrzemięźliwość w państwowych spółkach.

Nie w zarobkach menedżerów jednak rzecz (choć i te „niższe” stawki to wciąż sporo pieniędzy). Chodzi raczej o to, że zwolnienia grupowe w sytuacji notowania przez bank dużych zysków nie powinny się wydarzyć. Zwłaszcza w banku, który jest podobno nasz narodowy.


POLECAMY: „Woś się jeży” – autorski cykl Rafała Wosia co czwartek na stronie „TP” >>>


Gdy PiS repolonizował Pekao, miał wielu krytyków. Nie zgadzam się z nimi. Uważam, że państwo ma do odegrania ważną rolę w gospodarce. A spółki Skarbu Państwa (w tym grupy finansowe) to jedyne narzędzie zdolne to wcielić w czyn. Bez nich państwo będzie bezbronne i bezzębne.

Nie można jednak poprzestać na argumentacji, że spółki Skarbu Państwa to takie same firmy jak te komercyjne, tylko że z państwem w roli udziałowca. Pokłóciłem się niedawno nie na żarty z politykiem Zjednoczonej Prawicy. Były krzyki, teatralne gesty i nerwowa gestykulacja. Niestety ja zacząłem. Zapalnikiem był podniesiony przez owego polityka argument, jak wspaniale radzą sobie spółki Skarbu Państwa pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, wbrew kasandrycznym przepowiedniom liberalnej opozycji. A tu proszę – zyski, zyski.

Nie zdzierżyłem i zacząłem dowodzić, że w większości przypadków te zyski zostały osiągnięte przy pomocy najgorszego z możliwych sposobów – oszczędzania na pracownikach. Chwalenie prezesów spółek za tak osiągnięte wyniki jest więc nieporozumieniem. Bo oni nie są od tego, by ścigać się z sektorem komercyjnym „do dna”. Przeciwnie. Państwo powinno odgrywać w gospodarce rolę współwłaściciela właśnie po to, żeby do wyścigu „kto da mniej” nie dopuścić. Inaczej główna przyczyna wchodzenia przez państwo do aktywnej gry biznesowej zwyczajnie przestaje mieć większy sens. I faktycznie, rację mają wówczas wszyscy krytycy rządu PiS podnoszący hasło „dojnej zmiany” i wsadzenia swoich koleżanek i kolegów na dobrze płatne stołki. Ewentualnie podżyrowania jakiejś korzystnej dla partii rządzącej transakcji (vide sprawa budowy wieżowców przy Srebrnej).

Mnie to przeszkadza. Wierzę, że jest nas więcej. I że kiedyś będzie jeszcze normalnie. Normalnie to nie znaczy tak, jak przed rokiem 2015. Normalnie nie znaczy bez państwa w gospodarce. Normalnie to znaczy społecznie i propracowniczo. Także w sektorze państwowym. Przede wszystkim tam. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz ekonomiczny, laureat m.in. Nagrody im. Dariusza Fikusa, Nagrody NBP im. Władysława Grabskiego i Grand Press Economy, wielokrotnie nominowany do innych nagród dziennikarskich, np. Grand Press, Nagrody im. Barbary Łopieńskiej, MediaTorów. Wydał… więcej