„Po co był ten Kongres?”

Odpowiadam na to pytanie niemal nieustannie, odkąd wróciłem z 1. Kongresu Nowej Ewangelizacji w Polsce...

06.08.2012

Czyta się kilka minut

Pytają wszyscy: księża, dziennikarze, świeccy, biskupi, młodzi i starsi z ruchów kościelnych. Pytają o nadzieje i spodziewane owoce. I o to, co się dalej wydarzy.

Trzeciego dnia Kongresu po południu, w trakcie przerwy w obradach, chodziłem wokół kościoła w Kostrzynie, licząc na rozmowy z uczestnikami. Pierwszy podszedł proboszcz z północy Polski. Mówił o swojej parafii: aktywna, w dużym mieście, z wieloma wspólnotami (oaza, sześć wspólnot Drogi Neokatechumenalnej, wyjazdowe rekolekcje i seminaria gromadzące ludzi najuboższych, często bezrobotnych). A jednak wszystko to mu nie wystarcza i nie daje spokoju. Szuka sposobu na prowadzenie całej parafii. Jak przekształcić całą parafię w rzeczywistą „wspólnotę wspólnot”? Spytał, czy słyszałem o prowadzeniu parafii tzw. metodą komórek.

Coś słyszałem – ponad 30 lat temu (jeszcze w swoich czasach oazowych) zetknąłem się w diecezji krakowskiej z księżmi, którzy próbowali pracować tą metodą. Niedawno wpadła mi w ręce książka na ten temat, która odświeżyła mi pamięć. Co nieco więc odpowiedziałem. Nie ułożyło się to jednak w jakąś całościową wizję – raczej wolne intuicje i inspiracje. Myślę, że w sumie miał prawo być zawiedziony. Pożegnał się, podeszli następni rozmówcy.

Czwarty czy piąty z kolei był znowu ksiądz – tym razem proboszcz z południa Polski. Twarz znana. W pierwszym zdaniu przypomniał mi się: prowadził swoją parafię metodą komórek...

„Mam człowieka, z którym musisz pogadać” – powiedzałem. I zacząłem się gorączkowo rozglądać wokół siebie.

Nigdzie go nie było. Na szczęście jednak skończyła się przerwa. Poprosiłem organizatorów, by ogłosili przez mikrofony, by wyszedł na moment na zewnątrz, że czeka na niego biskup z ważną informacją.

Zaraz wyszedł. Przedstawiłem ich sobie, i zostawiłem. Poszedłem uczestniczyć w kolejnym spotkaniu Kongresu. Wiedziałem już, po co jest ten Kongres; wiedziałem także, po co ja na nim jestem; a może nawet po raz kolejny dowiedziałem się, po co jest biskup...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2012