Plejada Jerzego Giedroycia

O własnej oficynie wydawniczej Jerzy Giedroyc myślał już od 1943 roku.

28.12.2012

Czyta się kilka minut

Jerzy Giedroyc w gabinecie, Maisons-Laffitte 1987 r. / Fot. Bohdan Paczowski / Archiwum Instytutu Literackiego
Jerzy Giedroyc w gabinecie, Maisons-Laffitte 1987 r. / Fot. Bohdan Paczowski / Archiwum Instytutu Literackiego

Jednak dopiero dwa lata później przystąpił do realizacji swoich zamierzeń. Szczególnie istotną rolę odegrał okres współpracy z Józefem Czapskim i kierowanie Wydziałem Czasopism i Wydawnictw Oddziału Kultury i Prasy 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa. W tym czasie nawiązał najważniejsze kontakty, a nade wszystko przyjaźnie, dzięki którym mógł myśleć o założeniu Instytutu Literackiego w ramach 2. Korpusu Polskiego w Rzymie, a później przenieść go – już jako instytucję prywatną – do Maisons-Laffitte pod Paryżem. U jego boku stanęli Józef Czapski, Zofia Hertz z mężem Zygmuntem, a później dołączył brat Henryk. Równocześnie Jerzy Giedroyc zaczął budować krąg współpracowników, angażując wybitne osobowości. Jego skład ewoluował. Pierwszoplanową rolę odgrywali m.in. Juliusz Mieroszewski „Londyńczyk”, Andrzej Bobkowski, Gustaw Herling-Grudziński jako korespondent włoski, Konstanty A. Jeleński, Czesław Miłosz, Bohdan Osadczuk „Berlińczyk”, Jerzy Stempowski czy Leopold Unger „Brukselczyk”. Tę listę zamknął Mariusz Wilk, który został korespondentem „Kultury” w Rosji w latach 90. Strategia wydawnicza Jerzego Giedroycia sprowadzała się przede wszystkim do publikowania tekstów i książek „przylegających do rzeczywistości”, tj. dostosowanych do wydarzeń w Polsce, Europie Środkowo-Wschodniej i na świecie, pozwalających czytelnikowi polskiemu spojrzeć szerzej, wyjść poza „getto” polskie. Naturalnym pierwszym odbiorcą wydawnictw Instytutu stała się emigracja polska, ale de facto zwracał się do inteligencji w Polsce, zwłaszcza do nowej generacji wywodzącej się ze środowisk chłopsko-robotniczych, lecz także do ludzi o komunistycznym rodowodzie. Już w Rzymie opublikował dwugłos „Przeszłość i przyszłość inteligencji polskiej”, który składał się z tekstów: „Społeczna genealogia inteligencji polskiej”, mieszkającego w Polsce prof. Józefa Chałasińskiego, oraz „Problem widziany z drugiej strony” – polemicznej riposty emigracyjnego pisarza Jana Ulatowskiego. We Włoszech, pod nazwą Casa Editrice „Lettere”, w latach 1946-47 Instytut prowadził działalność wydawniczą, w oparciu o własną drukarnię „Oggi”. Łączył pracę na potrzeby wojska z realizacją własnych planów edytorskich, wydając przede wszystkim książki. W tym czasie zostały stworzone trzy serie wydawnicze w języku polskim: „Biblioteka Społeczno-Polityczna”, „Biblioteka Wiedzy”, „Biblioteka Przekładów” oraz jedna na potrzeby rynku włoskiego „Capolavori della Letteratura Straniera” (Arcydzieła literatury światowej). Instytut zadebiutował „Legionami” Henryka Sienkiewicza, po czym ukazały się „Księgi Narodu Polskiego i Pielgrzymstwa Polskiego” Adama Mickiewicza z przedmową Herlinga--Grudzińskiego oraz „Prometeusze” Stanisława Szpotańskiego. W sumie wydano wtedy 24 książki. W czerwcu 1947 r. pojawił się pierwszy numer „Kultury”, która miała „być jedynie biletem wizytowym, kwiatkiem do kożucha”, tak uważał Giedroyc.

Po rozwiązaniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie Giedroyc odłączył oficynę od 2. Korpusu i przeniósł ją do Francji. Jesienią 1947 r. zamieszkał wraz z Józefem Czapskim i małżeństwem Hertzów w podparyskim Maisons-Laffitte przy avenue de Corneille, gdzie mieściła się pierwsza francuska siedziba wydawnictwa. W latach 1947-52, tj. w okresie przejściowym, Instytut opublikował tylko dziewięć tytułów, pośród których „Wracam z Polski” Aleksandra Janty-Połczyńskiego i „Klub Trzeciego Miejsca” Melchiora Wańkowicza wywołały żywą dyskusję na łamach „Kultury”. Miesięcznik był wtedy dla Giedroycia najważniejszy, zyskiwał coraz większą popularność i uznanie pośród uchodźstwa, mimo wywoływanych od czasu do czasu sporów, które unaoczniały podziały i bezkompromisowość postaw na emigracji. Najlepszym przykładem była reakcja na artykuł „Nie” Czesława Miłosza w „Kulturze” z 1951 r., w którym ogłosił swą decyzję o pozostaniu na emigracji. Podobne emocje wywołał list alumna seminarium duchownego w Pretorii Józefa Majewskiego „O poprzestaniu status quo granic Polski po 1945 r.” przesłany do redakcji „Kultury” jesienią 1952 r., w którym autor przyznawał prawo Litwinom do Wilna, a Ukraińcom do Lwowa. List ten wpisywał się w ówczesny dyskurs prowadzony na łamach miesięcznika, dotyczący też stosunków polsko-ukraińskich, o czym szeroko wypowiedział się Józef Łobodowski w artykule „Przeciw upiorom przeszłości”. Stawiając kropkę nad i „koncepcji ULB” paryskiej „Kultury”, czyli wolnej Ukrainy, Litwy i Białorusi. Początek 1953 r. stanowił ważną cezurę w dokonaniach Instytutu oraz w dorobku kultury polskiej, gdyż z pras drukarskich zeszły pierwsze tomy Biblioteki „Kultury”. Nowa seria zadebiutowała „Trans-Atlantykiem” Witolda Gombrowicza, „Rokiem 1984” George’a Orwella i „Zniewolonym umysłem” Czesława Miłosza. Inauguracja Biblioteki „Kultury” przypadła na śmierć Józefa Stalina, i ten zbieg okoliczności odbił się w zasadniczym stopniu na jej dorobku i wymiarze ideowym. W niemal tym samym czasie Instytut Literacki stracił dotychczasową siedzibę, co zmusiło Giedroycia do przyhamowania nieco planów wydawniczych. Jednak niezrażony trudnościami, w jednym z listów wyznał: „Uparłem się, że będę miał swój Hotel Lambert, i muszę na swoim postawić. Całe życie ostatecznie przebijałem mury głową, może i to się uda”. Wkrótce oficyna informowała o nowym miejscu przy avenue de Poissy. Pomimo kłopotów, działalność Instytutu nabrała impetu. W 1954 r. „Kultura” osiągnęła 4 tys. nakładu i zaczęła przyznawać nagrody literackie. Pierwszą otrzymał poeta zamieszkały wówczas w Belgii, Marian Pankowski za „Smagłą swobodę”. Z rozmachem też rozwijała się Biblioteka „Kultury”, której pozycje co rusz stawały się bestsellerami na rynku emigracyjnym. Pierwszym okazały się wspomnienia Stefana Korbońskiego „W imieniu Rzeczypospolitej”, które rozeszły się momentalnie. W ramach kolekcji zostały stworzone trzy podserie: „Dokumenty” (1956), „Archiwum Rewolucji” (1964) i „Bez cenzury” (1977). Od 1962 r. Giedroyc, z pasji do historii, zaczął wydawać „Zeszyty Historyczne”, najpierw jako półrocznik, a od 1973 r. jako kwartalnik. Zasadniczy nurt Biblioteki „Kultury” stanowiła literatura antytotalitarna, antykomunistyczna, która była obecna od pierwszego do ostatniego tomu wydawanego przez Instytut. Przedstawiano zatem prawdę o GUŁagu,począwszy od świadectw Józefa Czapskiego i Herlinga-Grudzińskiego, poprzez książki Włodzimierza Odojewskiego i Stanisława Swianiewicza, a skończywszy na dziełach Aleksandra Sołżenicyna „Krąg pierwszy”, „Oddział chorych na raka” czy monumentalnym „Archipelagu GUŁag”.

Nadejście „odwilży” spowodowało, iż Giedroyc postanowił sięgnąć do dorobku pisarzy zachodnich, ideowo związanych z Kongresem Wolności Kultury, przekonany o walorach ich pisarstwa zakazanego w Polsce. Nacisk kładł szczególnie na autorów, którzy sami doświadczyli fascynacji komunizmem oraz Rosją sowiecką, po czym się rozczarowali. Dla George’a Orwella czy Simone Weil takim momentem przełomowym okazała się wojna domowa w Hiszpanii, po której autor „Folwarku zwierzęcego” przemienił się w „klerka walczącego piórem przeciwko totalitaryzmowi”, znowuż dla Raymonda Arona i Alberta Camusa moment taki stanowił układ Sowietów z Niemcami i stalinizm. Dlatego wydał Arona „Koniec wieku ideologii” oraz Camusa „Człowieka zbuntowanego” – obie książki uważając za „prawdziwą inteligentną krytykę marksizmu”. Na Jeanne Hersch silne wrażenie wywarły wypadki w Poznaniu i Budapeszcie w 1956 r., a jej książkę „Polityka i rzeczywistość” Redaktor przedstawiał jako „wymarzoną dla czytelnika polskiego – specjalnie krajowego”. Nawiązanie kontaktu przez Giedroycia z Leszkiem Kołakowskim w 1956 r. zaowocowało wydaniem w latach 70. „Obecności mitu” i „Głównych nurtów marksizmu”. W 1990 r. Zbigniew Brzeziński opublikował „Wielkie bankructwo. Narodziny i śmierć komunizmu w XX wieku”. Tom ten, wydany po „jesieni narodów”, de facto zamykał nurt literatury antykomunistycznej silnie obecnej w ramach serii, wskazując na słuszność prowadzonej przez Giedroycia strategii wydawniczej.

Powstanie opozycji demokratycznej w Polsce, w połowie lat 70., przyczyniło się do utworzenia podserii „Bez cenzury”. Powstała ona z myślą o autorach krajowych, którzy w proteście przeciwko ograniczeniom wolności słowa i demokracji w Polsce zdecydowali się swoje utwory publikować pod własnym nazwiskiem. Stanowiła płaszczyznę do dyskusji, „wolną trybunę”, w której głos zabrali dysydenci, m.in. Jacek Kuroń, Adam Michnik, Wiktor Woroszylski, jak również pisarze i poeci, m.in. Stanisław Barańczak, Bogdan Madej, Ryszard Krynicki, Kazimierz Orłoś, Kazimierz Brandys. Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce odbiło się natychmiast na strategii wydawniczej Redaktora, który publikował książki z jednej strony szukające odpowiedzi na pytanie: co dalej? – np. „Ile jest dróg” Zdzisława Najdera czy „Stan Polski” Józefa Kuśmierka. A z drugiej strony – literaturę chwili, m.in. „Raport o stanie wojennym”, „Notatki z codzienności” Marka Nowakowskiego, albo „Dziennik internowanego” Andrzeja Drzycimskiego i Andrzeja Kinaszewskiego. Największe zasługi położył jednak Giedroyc w przybliżaniu polskiej literatury pięknej, traktowanej całościowo, bez podziału na twórczość emigracyjną i krajową. Od 1953 r. zaczął wydawać dzieła Witolda Gombrowicza i Czesława Miłosza, dla których Instytut stał się najważniejszym wydawcą i w części mecenasem. Podobnie było z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim, który powrócił do współpracy z Instytutem w 1956 r. Giedroyc drukował też książki Józefa Mackiewicza. Redaktor wyrywał odciętych od publiczności krajowej literatów z ich wewnętrznej emigracji, dopominając się o książki, przyznając nagrody literackie. Wydał dwutomową „Zgodę narodów” Teodora Parnickiego, niestrudzenie zabiegał o kolejne utwory Andrzeja Bobkowskiego, Jerzego Stempowskiego, Czesława Straszewicza, Józefa Wittlina czy Stanisława Vincenza. Zachęcał do pisania młode pokolenie poetów, publikował wiersze m.in. Bogdana Czaykowskiego i Adama Czerniawskiego. Swoje miejsce znaleźli również pisarze emigracji marcowej, książki opublikowali m.in. Henryk Grynberg czy Stanisław Wygodzki. W Bibliotece „Kultury” pojawili się pisarze krajowi, których utwory zostały odrzucone bądź wstrzymane przez cenzurę. Jako pierwszy w 1958 r. zdecydował się wydać swoje opowiadania Marek Hłasko, rozpocząwszy w ten sposób współpracę z „Kulturą”. Sensację w kręgach emigracyjnych wywołały książki Jerzego Działaka i Piotra Guzego, opisujące rzeczywistość nad Wisłą, która zmusiła ich do opuszczenia ojczyzny. Od 1967 r. swe książki zaczął systematycznie wydawać Stefan Kisielewski, na początku pod pseudonimem Tomasz Staliński, a od 1971 r. już pod swoim nazwiskiem. Dobór autorów Biblioteki „Kultury” stanowił plejadę najwybitniejszych piór współczesnego piśmiennictwa polskiego, po części europejskiego, a w przypadku noblistów: Alberta Camusa, Czesława Miłosza czy Borysa Pasternaka – także światowego. Chociaż Jerzy Giedroyc potrafił również odmawiać, jak to uczynił w przypadku m.in. „Mojego wieku” Aleksandra Wata czy „Blaszanego bębenka” Güntera Grassa.

Małgorzata Ptasińska jest historykiem i bibliologiem, pracuje w Instytucie Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych UW i w biurze Edukacji Publicznej IPN w Warszawie.
Bestsellery „Kultury” George Orwell, „Rok 1984”, 1953 Stefan Korboński, „W imieniu Rzeczypospolitej”, 1954 Marek Hłasko, „Cmentarze”, 1958 Borys Pasternak, „Doktor Żywago”, 1959 Gustaw Herling-Grudziński, „Inny świat”, 1965 Marek Hłasko, „Piękni dwudziestoletni”, 1966 Jerzy Działak, „Polska mało znana”, 1966 Jerzy Działak, „Czym to się je?”, 1966 Witold Gombrowicz, „Dziennik” Tom I (Dzieła zebrane, t. VI), 1970 Witold Gombrowicz, „Dziennik” Tom II (Dzieła zebrane, t. VII), 1970 Witold Gombrowicz, „Dziennik” Tom III (Dzieła zebrane, t. VIII), 1970 Aleksander Sołżenicyn, „Archipelag GUŁag” Tomy I-IV, 1974, 1975 Stanisław Swianiewicz, „W cieniu Katynia”, 1976 Czesław Miłosz, „Zniewolony umysł” (Dzieła, t. III), 1980 Czesław Miłosz, „Zdobycie władzy” (Dzieła, t. IV), 1980

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2013

Artykuł pochodzi z dodatku „Kultura Paryska