PiS, czyli PO

PO swoją konwencję zaczęła od przecieku do mediów, dzięki któremu Polacy żyli tym, że nie będą już płacili na ZUS. PiS zagrało inaczej. Najpierw naobiecywało, potem opowiedziało, skąd na to weźmie.

14.09.2015

Czyta się kilka minut

Ludwik Dorn na konwencji programowej Platformy Obywatelskiej. Poznań, 12.09.2015 r. /  / Fot.. Pawel F. Matysiak/REPORTER
Ludwik Dorn na konwencji programowej Platformy Obywatelskiej. Poznań, 12.09.2015 r. / / Fot.. Pawel F. Matysiak/REPORTER

PO swoją konwencję zaczęła od przecieku do mediów, dzięki któremu Polacy żyli tym, że nie będą już płacili na ZUS. „To kto będzie płacił?” – pytały niedowiarki, i tu zapadało milczenie. Przerwała je Ewa Kopacz. W przemówieniu programowym potwierdziła, że ZUS-u i składek na zdrowie nie płacimy, dorzucając 10-procentowy podatek liniowy dla wszystkich! Jednoczesne obniżenie podatków i likwidacja składek oznaczały, że żołnierze Siemoniaka znaleźli w Wałbrzychu złoty pociąg albo że nastąpiła jakaś pomyłka.

Konwencja się skończyła, z baloników zeszło powietrze. Wtedy minister finansów wytłumaczył, że podatki będą takie, jak były (progresywne, od 10 do 39,5 proc.), a w tych podatkach zapłacimy ZUS. Zmiany wejdą w 2018 r., o ile PO wygra wybory (z takimi zastrzeżeniami można obiecać wszystko!). Przykra sprawa, bo nie wiadomo, czy była to sztuczka propagandowa, czy przejęzyczenie. Ale skoro premier nie potrafi dać sobie rady z przemówieniem, to jak sobie da radę z reformami?

PiS zagrało inaczej. Najpierw naobiecywało, potem opowiedziało, skąd na to weźmie: lepsze ściąganie VAT-u i nowe podatki od hipermarketów i od operacji finansowych. Spotkało się to z aplauzem, bo mało kto ma hipermarket, i mało kto – poza sen. Biereckim – dokonuje skomplikowanych operacji finansowych. Oprócz tego ustami prezesa nawoływano do zgody. Aż cisnęło się pytanie: „Gdzie Macierewicz?”. Niektórzy twierdzą, że w PO. W sumie czemu nie? Giertych już tam jest.

Były jeszcze konwencje PSL i Zjednoczonej Lewicy. Z tej pierwszej zapamiętamy, że Jan Bury jest liderem na Podkarpaciu i że PSL wyciągnie rękę do każdego, byle się załapać do rządu. To nie są informacje nowe. ZL chce zabierać bogatym i oddawać biednym – też nic nowego. Mali zostali zdominowani przez dużych. A duzi zamienili się miejscami. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2015