Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Istniało realne niebezpieczeństwo, że Synod Biskupów poświęcony młodzieży, który będzie obradować w Watykanie już za trzy tygodnie, od 3 do 28 października, zostanie zdominowany tematem wykorzystywania seksualnego nieletnich w Kościele. Jeden z konserwatywnych biskupów – arcybiskup Filadelfii Charles Chaput – wzywał ostatnio Franciszka, by wręcz przełożył termin synodu. To wezwanie brzmiało właściwie jak ukryta groźba: „Jeśli nie przełożysz, zdominujemy obrady!”.
Niewątpliwie szukanie odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by tak się nie stało, było głównym doraźnym tematem spotkania Rady Kardynałów (K9), której trzydniowe obrady właśnie się zakończyły. Kardynałowie znaleźli sposób: doradzili papieżowi, by zapowiedział szczyt z udziałem przewodniczących episkopatów z całego świata na temat pedofilii. Papież wyznaczył już termin: 21-24 lutego.
Dlaczego Franciszek chce się spotkać właśnie z przewodniczącymi konferencji biskupów i dlaczego tak późno – dopiero za trzy miesiące?
Na Synodzie pojawią się zapewne biskupi reprezentujący silną opozycję antyfranciszkową, która w ostatnich tygodniach wykorzystuje kryzys pedofilski do podkopywania pozycji papieża. Przypomnijmy, że były nuncjusz w USA, abp Carlo Maria Viganò, publicznie wezwał Franciszka do podania się do dymisji. Grupa z pewnością spróbuje wykorzystać Synod do ataków na papieża.
Od tej chwili jednak, gdy na Synodzie pojawi się temat pedofilii, papież będzie mógł odpowiedzieć: „O nadużyciach seksualnych z dużą częścią z was (przewodniczący episkopatów z urzędu uczestniczą w synodzie) będę poważnie rozmawiać niebawem”.
Zauważmy, że lutowe spotkanie nie będzie rutynowe – papież poświęci mu aż cztery dni. Zapewne będzie chciał się dowiedzieć, co Kościoły lokalne robią, by przeciwdziałać nadużyciom i ukrócić proceder tuszowania przypadków nadużyć – bo to jest w tej chwili problem „numer 1” w Kościele. Episkopaty – w tym polski – mają zaledwie kwartał, by przygotować takie sprawozdanie.
Czytaj także: "Tygodnik" o kryzysie w Kościele:
O. Adam Żak, koordynator Episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży: Nie mam żadnych przesłanek, by uznać, że w polskim Kościele postępowano inaczej niż w amerykańskim albo irlandzkim.
Abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki: Potrzebne jest wyznanie grzechu. I przyjęcie konsekwencji. Nawrócenie, pokuta i zadośćuczynienie. Pokora. I wierność misji. A nie rezygnacja.
Edward Augustyn, Marcin Żyła: W tle skandalu obyczajowego w Kościele toczy się walka z Franciszkiem. Głównym obiektem zainteresowania jest instytucja – władza, autorytet, morale – a nie skrzywdzony przez nią człowiek.
Zuzanna Radzik: Czy ostatnie skandale, ujawniające nadużycia władzy w Kościele, nie wskazują, że czas na reformę jego struktur?
Piotr Sikora: Jak wierzyć w Kościół i w Kościele, którego instytucje nie radzą sobie z tak potwornymi nadużyciami?