Papież pisze do generała

Pierwsze dni stanu wojennego. W Polsce trwa frenetyczna działalność Sekretariatu Episkopatu, zmierzająca do podjęcia roli pośrednika między władzą a opozycją, do uwolnienia przynajmniej niektórych chorych i starszych aresztowanych, do organizowania pomocy dla internowanych, do łagodzenia napięć społecznych, żeby nie doszło do przelewu krwi.

14.12.2006

Czyta się kilka minut

 /
/

Tymczasem w Watykanie Jan Paweł II demonstracyjnie zapala wieczorem w oknie świecę, na znak swej solidarności z krajem. A także - pisze list do Wojciecha Jaruzelskiego.

W wydanym niedawno zbiorze, zatytułowanym "Czas przełomu. Notatki z władzami PRL w latach 1981-1989" (wyd. Apostolicum, 2006), ks. Alojzy Orszulik zamieszcza tekst "notatki służbowej z rozmowy z min. Kuberskim w dniu 19 grudnia 1981". Notatkę sporządził prawdopodobnie sam ks. Orszulik, wówczas współpracownik Sekretarza Episkopatu. Oto jej tekst:

"Dnia 19 grudnia 1981 r., o godz. 21.50, przybył do budynku Nuncjatury przy al. I Armii WP 12 w Warszawie min. Kuberski prosząc o pilną rozmowę. Na wstępie min. Kuberski powiedział, że abp Luigi Poggi wiezie list od Ojca Świętego, który to list jest bardzo niedobry. Otrzymaliśmy jego tekst szyfrem z naszej Ambasady w Rzymie, gdzie została doręczona kopia. W związku z tym muszę poinformować - powiedział min. Kuberski - że abp Poggi nie będzie przyjęty przez nikogo i list nie będzie przyjęty. List atakuje gen. Jaruzelskiego, a w końcowym akapicie jest sytuacja dzisiejsza przyrównana do okupacji ostatniej wojny. Poinformował też, że list ten miał być rozesłany do głów państw, ale po otrzymaniu notatki służbowej w piątek wieczorem za pośrednictwem MSZ-tu naszego Sekretariat Stanu wstrzymał jego wysyłanie. List jest na razie poufny. Min. Kuberski przypomniał, że kard. Casaroli przeprowadził bardzo dobrą rozmowę z ambasadorem Wyznerem przy ONZ, dlatego zaskoczeniem jest list Ojca Świętego.

W tej sytuacji zastanówcie się - powiedział min. Kuberski - czy jest celowe uzgodnione spotkanie na jutro na godz.17.00 z min. Józefem Czyrkiem. (chodzi o spotkanie bpa Bronisława Dąbrowskiego i ks. prał. Jerzego Dąbrowskiego przed ich wyjazdem do Rzymu)."

Kiedy w niedzielę, 20 grudnia, pociągiem z Wiednia przybył do Warszawy oficjalny wysłannik Jana Pawła II abp Luigi Poggi (z towarzyszącym mu prałatem Januszem Bolonkiem z Sekretariatu Stanu), na dworcu nie pojawił się nikt z przedstawicieli władz państwowych. Nazajutrz arcybiskup Poggi spotkał się z ministrem Jerzym Kuberskim, szefem Urzędu ds. Wyznań. który "zgłosił zastrzeżenia do pewnych sformułowań listu Ojca św. do gen. Jaruzelskiego". Konkretnie, jak relacjonował Kuberski: "Mówiono w nim o 200-letniej narodowej niewoli Polski i połączono to z ZSRR. Stosunki obecne porównano z okupacją faszystowską. Pismo nie zostało przyjęte".

Krytyczną sytuację rozwiązano w sposób dyplomatyczny. Dwa dni później, zgodnie z wcześniejszym planem, do Rzymu udał się Sekretarz Episkopatu bp Bronisław Dąbrowski. W swoich zapiskach, obecnie opublikowanych, sprawę listu odnotował jako mało znaczący epizod swego spotkania z Janem Pawłem II. Pod sam koniec obszernej, acz ujętej jedynie w punktach relacji z porannej rozmowy po Mszy św. koncelebrowanej z Papieżem 22 grudnia, pisze on: "Następnie Ojciec Święty przejrzał list wystosowany do Generała Jaruzelskiego i skreślił kontrowersyjne zdania podrzędne".

Nieznający kontekstu czytelnik nie zwróciłby na to uwagi, gdyby nie notatka z drugiego tego dnia spotkania z Janem Pawłem II, wieczorem: "Ojciec Święty udzielił mi posłuchania w towarzystwie abpa Silvestrini [wówczas pełnił urząd odpowiedzialnego za stosunki z państwami, quasi-ministra spraw zagranicznych Stolicy Apostolskiej - red.]. Abp przyniósł informację od Abpa Poggi z Warszawy, w której donosi, że w dniu 21 XII w godzinach wieczornych przybył do domu Nuncjatury min. Kuberski i zgłosił zastrzeżenia do pewnych sformułowań listu Ojca św. do Gen. Jaruzelskiego. Mons. Silvestrini wyraźnie zdenerwowany, Ojciec św. czyta informację i patrzy na mnie, co to znaczy? Wyjaśniam, że ta informacja już jest nieaktualna, bo spóźniona. Już w tej chwili władze w Warszawie mają za pośrednictwem ambasady PRL w Rzymie textum emendatum (tekst poprawiony) i nie mają powodów do protestów".

Korespondencja (poprawiona) Jana Pawła II z Wojciechem Jaruzelskim jest dziś znana. Teksty listów można znaleźć we wspomnianym zbiorze dokumentów dzisiejszego biskupa Alojzego Orszulika. Choć w papieskim liście nie ma inkryminowanych zwrotów, to jednak list jest bardzo stanowczy.

W odpowiedzi Jaruzelski obszernie przedstawia swoje racje. Na ten list (z 6 stycznia) Jan Paweł II odpisuje dopiero 6 kwietnia: wnikliwie analizuje list Jaruzelskiego i wyraża obawę, że sytuacja, którą ten w swoim liście uważał za przejściową, "utrzymuje się nadal i chyba wręcz pogłębia". Papież ponawia prośbę, "ażeby sprawy związane z odnową społeczeństwa, które od sierpnia 1980 r. były załatwiane na drodze pokojowego dialogu, wróciły na tę samą drogę. Nawet jeżeli jest ona trudna, nie jest niemożliwa. Domaga się tego dobro całego Narodu".

"Naród Polski zasługuje na to - dodaje Papież w drugim liście - aby mógł budować swój suwerenny byt w warunkach pokoju i poszanowania obywatelskich praw wszystkich swoich synów i córek".

Jan Paweł II do Wojciecha Jaruzelskiego

Pan Prezes Rady Ministrów

Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej

Generał Armii Wojciech Jaruzelski

Warszawa

Wydarzenia ostatnich dni, wiadomości o zabitych i rannych Rodakach w związku ze stanem wojennym wprowadzonym od 13 grudnia, na kazują mi zwrócić się do Pana Generała z usilną prośbą i zarazem gorącym wezwaniem o zaprzestanie działań, które przynoszą z sobą rozlew polskiej krwi.

W ciągu ostatnich zwłaszcza dwu stuleci Naród Polski doznał wiele krzywd, rozlano też wiele polskiej krwi, dążąc do rozciągnięcia władzy nad naszą Ojczyzną.

Ostatnia wojna i okupacja przyniosła stratę około sześciu milionów Polaków, walczących o własną i niepodległą Ojczyznę.

W tej perspektywie dziejowej nie można dalej rozlewać krwi polskiej: nie może ta krew obciążać sumień i plamić rąk Rodaków.

Zwracam się więc do Pana, Generale, z usilną prośbą i zarazem gorącym wezwaniem, ażeby sprawy związane z odnową społeczeństwa, które od sierpnia 1980 r. były załatwiane na drodze pokojowego dialogu, wróciły na tę samą drogę. Nawet jeżeli jest ona trudna, nie jest niemożliwa.

Domaga się tego dobro całego Narodu.

Domaga się tego również opinia całego świata, wszystkich społeczeństw, które słusznie wiążą sprawę pokoju z poszanowaniem praw człowieka i praw narodu.

Ogólnoludzkie pragnienie pokoju przemawia za tym, ażeby nie był kontynuowany ,,stan wojenny" w Polsce.

Kościół jest rzecznikiem tego pragnienia.

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, które od tylu pokoleń łączyły wszystkich synów i córki naszego Narodu przy opłatku wigilijnym.

Trzeba uczynić wszystko, ażeby tegorocznych Świąt Rodacy nie musieli spędzać pod groźbą śmierci i represji.

Zwracam się do Pańskiego sumienia, Generale, i do sumień wszystkich tych ludzi, od których zależy w tej chwili decyzja.

Watykan, dnia 18 grudnia 1981 r.

Jan Paweł II

PS. Ten sam apel przekazuję równocześnie na ręce P. Lecha Wałęsy, Przewodniczącego "Solidarności", a także na ręce Prymasa Polski Księdza Arcybiskupa Józefa Glempa dla całego Episkopatu Polski oraz Kardynała Franciszka Macharskiego, Metropolity Krakowskiego. O niniejszej interwencji powiadomię również Przedstawicieli Rządów.

Wojciech Jaruzelski do Papieża

Warszawa, dnia 6 I 1982 r.

Wasza Świątobliwość,

odpowiadając na skierowany do mnie list dziękuję, iż Wasza Świątobliwość zechciał bezpośrednio przedstawić mi swe niepokoje i pragnienia. (...) [skróty od redakcji "TP"].

Motyw przewodni listu Waszej Świątobliwości stanowiła jakże zrozumiała troska o dobro ojczystego kraju, o to aby uniknąć narodowej tragedii, aby nie była przelewana krew Polaków. Podzielałem i podzielam to pragnienie. Właśnie w imię zapobieżenia rozległej, ostrej konfrontacji, masowemu przelewowi krwi, wprowadziliśmy stan wojenny, oddalając w ten sposób widmo wojny domowej od tak ciężko w przeszłości doświadczonego narodu. A przecież niekoniecznie zamknęłaby się ona w ramach wewnątrzpolskich, mogłaby pociągnąć za sobą kataklizm w znacznie większej skali. (...)

Przed zastosowaniem tak drastycznego środka, jakim jest stan wojenny, idąc na liczne ustępstwa i kompromisy, próbowaliśmy cierpliwie i mozolnie wielu sposobów dla położenia kresu rozkładowi organizmu państwowego oraz ruinie gospodarki, tak dotkliwie odczuwanej w warunkach życia naszego społeczeństwa. (...)

Istnieją dowody potwierdzające powiązania inspiratorów i organizatorów tych działań z niechętnymi, bądź też wrogimi Polsce Ludowej zachodnimi ośrodkami. Pragnęły one posłużyć się konfliktem wewnątrzpolskim jako sposobem podważenia europejskiego i światowego układu sił, zantagonizowanie stosunków Wschód-Zachód. (...)

Potrzebą Polski jest silne państwo i nie można pozwolić na jego osłabienie. Jednakże wiemy, że państwo musi być silne poparciem społecznym. Będziemy o nie uczciwie zabiegać. Nasze zainteresowanie ułożeniem i rozwojem dobrych stosunków między Kościołem i Państwem jest niezmienne. Ostatni okres przyniósł liczne dowody wiarygodności władz w tym dążeniu. Były to nie tylko deklaracje, ale i czyny. Zamierzamy nadal iść tym szlakiem i liczymy na dalsze współdziałanie ze strony Kościoła. Ufam głęboko, że Wasza Świątobliwość wesprze nas w tych dążeniach i wysiłkach.

Z najwyższym szacunkiem

generał armii Wojciech Jaruzelski

Jan Paweł II do Wojciecha Jaruzelskiego

Panie Generale,

pozwalam sobie nawiązać do pisma z dnia 6 stycznia br., które było odpowiedzią na mój list w związku z wprowadzeniem, w dniu 13 grudnia 1981 r., stanu wojennego w Polsce. Pan Generał uznał w swej odpowiedzi, że motyw przewodni mojego listu "stanowiła zrozumiała troska o dobro ojczystego kraju".

Ta sama troska każe mi pisać ponownie, opierając się na całokształcie wywodów zawartych w Pańskiej odpowiedzi, w której staram się szukać równocześnie klucza do zrozumienia dalszego rozwoju wypadków, jakie w tym okresie zachodzą w Polsce. Wypadki te posiadają swój wymiar i wydźwięk międzynarodowy - jednakże najważniejszym pozostaje ich wymiar wewnętrzny: ich stosunek do przyszłości społeczeństwa - tego Narodu, który wielokrotnie, a zwłaszcza podczas ostatniej wojny, płacił najwyższą cenę za prawo do wolności i pokoju.

W piśmie z 6 stycznia przyznaje Pan Generał, że "wprowadzenie stanu wojennego stanowiło szok dla społeczeństwa. Wielu ludzi czuje się zawiedzionych w swoich nadziejach, przytłoczonych okolicznościami, rozgoryczonych...". Obawiam się, że taka sytuacja utrzymuje się nadal i chyba wręcz pogłębia, biorąc pod uwagę różne okoliczności przedłużającego się stanu wojennego, jak choćby rosnące trudności zaopatrzeniowe w wyniku daleko idącej podwyżki cen.

Czytając uważnie pismo z 6 stycznia znajduję w nim m.in. stwierdzenia następujące:

"Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego i rząd stoją na gruncie procesów odnowy" - co oznacza, jak wynika z kontekstu, wykluczenie "powrotu do stosunków przedsierpniowych". Oznacza też zasadniczo pozytywny stosunek do istnienia i działania "Solidarności" jako niezależnego, samorządnego związku zawodowego "w jego statutowych ramach". Oznacza wreszcie wolę współpracy ze wszystkimi "środowiskami i osobami... niezależnie od światopoglądu" gotowymi "współpracować dla wydźwignięcia kraju z trudności". Wszystko to zaś podyktowane jest ostatecznie jakże słusznym przekonaniem, że "państwo musi być silne poparciem społecznym".

Panie Generale! Analiza Pańskiego pisma skłania mnie do usilnego ponowienia mojej prośby zawartej już w liście grudniowym. Aby odbudować siłę państwa wynikającą "z poparcia społecznego", trzeba usunąć "szok" wywołany stanem wojennym, internowaniem tysięcy czołowych działaczy "Solidarności" wraz z Lechem Wałęsą, oraz całym szeregiem bolesnych sankcji w stosunku do świata pracy i kultury. Nie tylko trzeba usunąć "szok". Należy ponadto odbudować zaufanie. W Pańskim piśmie czytam: "wiemy, że państwo musi być silne poparciem społecznym. Będziemy o nie uczciwie zabiegać". Słowa te wskazują na inny model postępowania władz niż ten, który jest stosowany w związku ze stanem wojennym.

Zmiana postępowania władz w Polsce z pewnością zmieni także stosunek zagranicy do Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Społeczeństwa zachodnie, związane z Polską wielu więzami kultury i historii, również i w okresie stanu wojennego, świadczą różnorodną pomoc moim Rodakom w Ojczyźnie - a gotowe są od tymczasowych restrykcji o charakterze politycznym przejść do planowej i rozbudowanej współpracy. W tej sprawie pisałem jeszcze przed 13 grudnia do Prezydenta Stanów Zjednoczonych i w dalszym ciągu zamierzam czynić wszystko, co w ramach misji, jaką spełniam, może służyć dobru mojej Ojczyzny.

Dlatego właśnie, kierując się "troską o dobro ojczystego kraju", jeszcze raz usilnie ponawiam prośbę, jaką przedstawiłem w moim poprzednim liście, "ażeby sprawy związane z odnową społeczeństwa, które od sierpnia 1980 r. były załatwiane na drodze pokojowego dialogu, wróciły na tę samą drogę. Nawet jeżeli jest ona trudna, nie jest niemożliwa. Domaga się tego dobro całego Narodu". Naród Polski zasługuje na to, aby mógł budować swój suwerenny byt w warunkach pokoju i poszanowania obywatelskich praw wszystkich swoich synów i córek.

Z wyrazami należnego szacunku

Jan Paweł II

Watykan, dnia 6 kwietnia 1982 r.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 51/2006

Artykuł pochodzi z dodatku „Historia w Tygodniku (51/2006)