Franciszek do wstrzyknięcia

Świadomy tego wszystkiego papież apeluje: „W czasie tego spotkania nauczcie się patrzeć dalej, wyjść poza horyzont. Otwórzcie serca na inne kultury, na innych” – wzywał już kilka miesięcy temu w krótkim wideo skierowanym do młodych wybierających się na ŚDM.
Do stolicy Portugalii przybyło ponad 600 tys. osób ze 184 państw. Oprócz oczywistych punktów programu, jak droga krzyżowa czy wizyta w Fatimie, w programie papieskiej wizyty uwzględniono spotkania, które dla wielu duchownych katolickich byłyby co najmniej niekomfortowe, o ile w ogóle możliwe. W czasie sześciodniowej wizyty w Portugalii papież spotka się z ofiarami przestępstw seksualnych w portugalskim Kościele. Mimo że spotkanie to, ze względu na poszanowanie prywatności poszkodowanych, nie zostało ujęte w oficjalnym programie ŚDM, a jego data pozostaje nieznana, dla Franciszka stanowi jeden z tych gestów, przez które chce zasygnalizować kierunek, w jakim powinien zmierzać Kościół.
Na tydzień przed rozpoczęciem ŚDM, w czasie III Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych, papież apelował do młodych wybierających się do Lizbony, aby odwiedzili swoich dziadków, natomiast osoby starsze prosił o modlitwę za młodych. Również hasło tegorocznych Światowych Dni Młodzieży „Maryja wstała i poszła z pośpiechem” jest kontynuacją papieskiego wezwania do podejmowania życiowych wyzwań. „Jezus cieszy się, że osiągamy wielkie cele. Nie chce, byśmy byli leniami i próżniakami, nie chce nas milczących i nieśmiałych. Chce, abyśmy byli żywi, aktywni, czynnie kształtujący rzeczywistość” – mówił Franciszek do młodzieży w czasie pielgrzymki do Budapesztu, na trzy miesiące przed ŚDM.
Mimo że liczba 600 tys. pielgrzymów w Lizbonie może wydawać się imponująca, w rzeczywistości to jedne z najmniej licznych Światowych Dni Młodzieży. W spotkaniu Franciszka z młodymi w Polsce w 2016 r. uczestniczyło prawie sześć razy więcej osób – do Krakowa przybyło wtedy trzy i pół miliona pielgrzymów. Liczniejsze były tylko ŚDM w Rio de Janeiro w 2013 r., gdzie zgromadziło się 3,7 mln młodych z całego świata. Ostatnie ŚDM przed pandemią odbyły się w Panamie i uczestniczyło w nich 800 tys. osób.
Trudno wskazać na jedną przyczynę stosunkowo małej liczby uczestniczących. Dla wielu kluczowa okazała się kwestia ekonomiczna. Inflacja, droga benzyna i bilety lotnicze – które w tym sezonie wakacyjnym osiągnęły astronomiczne ceny – z pewnością uniemożliwiły wielu osobom wzięcie udziału w wydarzeniu, mimo że w licznych parafiach organizowane były kwesty na rzecz wyjazdu do Portugalii.
Są jednak również inne powody. Młodych w Kościele jest coraz mniej. W sąsiadującej z Portugalią Hiszpanii, często bezpodstawnie postrzeganej jako kraj katolicki, tylko niecałe 9 proc. osób między 25. a 34. rokiem życia określa się jako osoby wierzące i praktykujące. Ogółem tylko 56,4 proc. Hiszpanów uważa się za katolików. W Portugalii liczba ta jest znacznie wyższa. Według danych pochodzących ze spisu ludności przeprowadzonego w 2021 r. 80,2 proc. Portugalczyków i Portugalek to osoby wierzące. Maleje jednak liczba osób praktykujących. Według danych pochodzących z World Values Survey tylko 20 proc. zadeklarowanych katolików w Portugalii uczestniczy regularnie w niedzielnej mszy.
Mała liczba praktykujących nie jest oczywiście charakterystyczna tylko dla Półwyspu Iberyjskiego. Postępująca laicyzacja to cecha państw rozwiniętych, a więc i całej Europy Zachodniej, a malejąca liczba osób młodych w Kościele katolickim jest tylko jednym z wielu przejawów kryzysu wiary w instytucje kościelne.
Najliczniejszą grupę pielgrzymów stanowią Hiszpanie: do stolicy Portugalii przyjechało ich ok. 40 tys. Na drugim miejscu są Włosi (ponad 32 tys.), a na trzecim Portugalczycy (trochę ponad 19 tys.). Z Polski do Lizbony przybyło ok. 9 tys. osób. Mimo że najpopularniejszym środkiem transportu był dla Polaków autokar, grupa śmiałków z Krakowa, Pruszkowa i Kokotka dojechała tam na rowerach. Komitet organizacyjny ŚDM oddał Polakom do dyspozycji stadion, na którym przez cały tydzień w ramach projektu „Polska Lizbona” odbywają się m.in. koncerty i spotkania z polskimi wykonawcami muzyki chrześcijańskiej. Uczestnicy ŚDM zakwaterowani są na terenie trzech diecezji – Lizbony, Setúbal i Santarém, gdzie ponad 6 tys. rodzin udostępniło im swoje mieszkania. Komitet organizacyjny od początku współpracował z władzami lokalnymi, aby umożliwić zbiorowy nocleg dla ponad 400 tys. osób w szkołach i centrach sportowych.
Organizacja wydarzenia wymagała ogromnego wysiłku logistycznego i jeszcze więcej publicznych pieniędzy. Koszt tegorocznych ŚDM – ponad 81 mln euro – wzbudził oburzenie dużej części portugalskiego społeczeństwa. W porównaniu z Polską, która przy sześciokrotnie większej liczbie pielgrzymów wydała na ŚDM trochę ponad 200 mln zł, nakłady finansowe w Portugalii robią wrażenie i u niektórych budzą niesmak. Tak też było w przypadku papieskiego ołtarza, na budowę którego planowano wydać z publicznych pieniędzy 4,2 mln euro. W odpowiedzi na falę protestów biskup pomocniczy Lizbony Américo Aguiar przyznał, że „to liczba, która boli, ponieważ żyjemy w czasach, w których wszyscy odczuwamy trudności”. Inne zdanie miał jednak centroprawicowy burmistrz Lizbony Carlos Moedas, który ocenił, że ŚDM to świetna inwestycja: „Chcemy, aby ta wyjątkowa okazja spopularyzowała Lizbonę na świecie. To wyjątkowe wydarzenie, na które przybędzie półtora miliona odwiedzających. Zamierzamy pomnożyć tę inwestycję przez dziesięć lub dwadzieścia”.
Burmistrz Lizbony nie wziął pod uwagę, że pielgrzymów może być znacznie mniej i że ci, co przyjechali, to w większości bardzo młodzi ludzie, którzy często nie mają środków na to, aby odwiedzać turystyczne atrakcje, chodzić do restauracji i korzystać z możliwości nieujętych w pakiecie pielgrzyma. Pytanie więc, w jakim stopniu ŚDM rzeczywiście są dla Portugalii inwestycją i ile z publicznych pieniędzy wróci do kieszeni Portugalczyków.
Jednak nawet jeżeli państwo straci na Światowych Dniach Młodzieży, to część Portugalczyków wykorzystuje fakt, że oczy całego świata katolickiego są zwrócone na Lizbonę. Od listopada zeszłego roku protestują niemal wszystkie grupy zawodowe. W lutym w ramach manifestacji nauczycieli na ulice Lizbony wyszło ponad 150 tys. osób. Przyczyna: zbyt niskie płace w porównaniu do kosztów życia. Szacuje się, że protesty z lutego były największą społeczną demonstracją od czasów rewolucji czerwonych goździków w 1974 r., która doprowadziła do obalenia prawicowego reżimu Salazara.
W kwietniu Portugalczycy masowo protestowali przeciw stale rosnącym cenom wynajmu mieszkań. Na dzień, w którym ukazuje się ten numer „Tygodnika”, zaplanowane jest spotkanie papieża z prezydentem Portugalii Marcelem Rebelo de Sousą, w czasie którego policja i służby porządkowe zaplanowały protest przed rezydencją głowy państwa, mając nadzieję na interwencję Franciszka. Duchowe przeżycia setek tysięcy ludzi z całego świata dla Portugalczyków stały się więc szansą na walkę o lepszą rzeczywistość tu i teraz.
Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Masz konto? Zaloguj się
365 zł 115 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)