Ostatnia walka Dakotów | Felieton Jana Klaty

Hokeiści i kibice klubu Frölunda z Göteborga mają problem. Problem noszą centralnie na bluzach: jest to sugestywny frontalny wizerunek tego tam, no, jak to się dawniej mówiło – Indianina.

21.02.2022

Czyta się kilka minut

 /
/

W spektakularnym pióropuszu i barwach wojennych, oczywiście. Geneza Frölunda Indians bierze się stąd, że są z zachodu Göteborga, więc westernowe skojarzenia z dawnych lat, a skoro nie kowboje, to kto? Więc od kilkudziesięciu lat są Indianami. Jednakowoż czasy się zmieniają i niektórzy się z nowymi czasami słabo rymują, na przykład tata Pippi Långstrump alias Fizi Pończoszanki. Przypomnę, że swego czasu był on królem, ale czyim królem, to już nie przypomnę...

Mecze hokejowe rozgrywają się w hali Scandinavium, nieopodal zgrupowania Willi Śmiesznotek oraz basenu o wdzięcznej nazwie Valhalla. Drugie największe miasto Szwecji wypełnia się wtedy Indianami. O dziwo, kibice hokejowego klubu Frölunda lubią bywać Indianami, co budzi kontrowersje. Jakiś czas temu właściciele i zarząd postanowili odświeżyć trącący myszką wizerunek i za okrągły milion szwedzkich koron wynajęli specjalistów od rebrandingu. Na początku lutego tego roku z wielką pompą odsłonięto nowe logo, mające skutkować tym, że od teraz będą dwie litery F składające się w literę H, co symbolizować ma otwartość, innowacyjność oraz hokej.

Kibice odrobinkę się zdenerwowali, i nie wahali się dać temu wyraz. Wyraz był niecenzuralny, powtarzany po wielekroć, na piśmie i w telefonach do zarządu. W efekcie po dwóch dniach nawałnicy wrócił stary wizerunek. Od razu przyznam, że książkę Szklarskich o heroicznej a beznadziejnej walce Dakotów czytałem kilkadziesiąt lat temu, całym dziecinnym serduszkiem będąc po stronie Indian, kibicowałem im zagorzale, czułem się członkiem ginącego plemienia. Jednak myślę, że na dłuższą metę również dni Indian z ­Göteborga są policzone. Albowiem – jak to mawiał ­Mahatma Ghandi – „z władzą jeszcze nikt nie wygrał”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 9/2022