Ostatnia piosenka

Zginął tuż przed tym, jak nastał rozejm. Aleś Czarkaszyn, białoruski ochotnik walczący na Ukrainie, stał się twarzą grupy rodaków, którzy pomagają sąsiadowi z południa.

13.09.2015

Czyta się kilka minut

 / Fot. Archiwum Prywatne
/ Fot. Archiwum Prywatne

Od 1 września w Donbasie trwa zawieszenie ognia – kolejne, choć tym razem zasadniczo przestrzegane. Ale zanim się zaczęło, każdego dnia ukraińskie władze publikowały suchy komunikat o „stratach z minionej doby”. Zwykle – kilkunastu zabitych i rannych.

Tego sierpniowego dnia, koło Wołnowachy, Rosjanie zaatakowali. Lokalny atak, odparty. Po stronie ukraińskiej było sześciu zabitych i 12 rannych. Wśród tych ostatnich – on, Aleś Czarkaszyn, pseudonim „Taras”. Białorusin z grupy białoruskich ochotników. W wyniku ostrzału z moździerza stracił rękę, wdało się zakażenie. Po kilku tygodniach śpiączki Aleś zmarł w szpitalu.

„Bardzo smutna wiadomość. Zmarł żołnierz grupy taktycznej »Białoruś«, ps. »Taras«. Był mężnym i bohaterskim białoruskim żołnierzem” – napisał o nim Antoś Ciależnikau, autor filmu dokumentalnego o białoruskich ochotnikach walczących na Ukrainie.

Aleś pojechał tam potajemnie. Rodzina sądziła, że przygotowuje się do egzaminów na uczelni w Wilnie. Matka, Swietłana, zapytana jak reaguje na ogłoszenie Alesia białoruskim bohaterem, odpowiada: – On dla mnie jest tylko synem.

Na filmie z 2013 r., dostępnym w serwisie YouTube, Aleś stoi na schodach przed siedzibą lokalnych władz w rodzinnym Brześciu nad Bugiem. Ma wtedy 31 lat. Z rąk skrępowanych łańcuchem ścieka farba imitująca krew. To jedna z akcji politycznych z jego udziałem. Wcześniej, w 2010 r., podczas wyborów Aleś angażuje się w kampanię jednego z opozycyjnych kandydatów; bierze wówczas udział w starciach z białoruską milicją.

– Na Białorusi on nic nie mógł zmienić. Tam, na Ukrainie, przynajmniej spróbował – mówi „Tygodnikowi” białoruski dziennikarz Yaraslau Stseshyk. Znali się od 2001 r., razem brali udział w walkach z milicją, gdy władze zaczęły budowę obwodnicy Mińska na Kuropatach – terenie masowych grobów ludzi rozstrzelanych przez NKWD. – On nigdy się nie bał – dodaje Stseshyk.

Przyjaciele wspominają, że chciał być lekarzem. Gdy miał 10 lat, zapisał się do szkółki piłkarskiej. Trenował judo i karate. Grał na gitarze. Jego autorską piosenkę „Nie poddawaj się!” Antoś Ciależnikau wykorzystał w filmie o ochotnikach z Donbasu.

W pokoju Alesia, w dziewięciopiętrowym bloku w Brześciu, na paszporcie leży biało-czerwono-biała opaska. Flaga w tych samych kolorach przykryła jego trumnę. W dniu pogrzebu – odbył się w Brześciu – matka odebrała telefon z KGB. Wypytywali o syna. Potem, też telefonicznie, Swietłana usłyszała od KGB, że pogrzeb był demonstracją polityczną.

Na internetowym profilu Alesia jego ostatni wpis pochodzi z połowy lipca, to białoruska piosenka. Potem są już tylko wpisy przyjaciół – nie mogą uwierzyć w to, co się stało: „Jestem pewna, że żyjesz! Jesteś tylko chwilowo niedostępny! Do zobaczenia wkrótce. Bracie!”.

Trudno oszacować, ilu Białorusinów zgłosiło się do ukraińskich oddziałów ochotniczych. Według różnych szacunków mogą to być nawet setki osób. Jest białoruski oddział „Pahonia”; Białorusini walczą też w batalionach „Donbas”, „Azow” i „Ajdar”. Używają pseudonimów, nie obnoszą się z tym, że są na ukraińskim froncie – z obawy przed konsekwencjami dla rodzin.

„Widząc rosyjską agresję, przyjechaliśmy wspomóc naród ukraiński – mówił uczestnik szkolenia ochotników, na które dotarł dziennikarz telewizji Biełsat. – Walczymy o wolną Ukrainę, żeby i Białoruś była wolna. Jesteśmy przekonani, że Ukraina zwycięży, i że w przyszłości czeka nas walka o niepodległą Białoruś. Tu zdobywamy doświadczenie”. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, autor wywiadów. Dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategorii wywiad (2015 r. i 2016 r.) oraz do Studenckiej Nagrody Dziennikarskiej Mediatory w kategorii "Prowokator" (2015 r.). 

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2015