Orbán i Unia: nowy artykuł 7

Parlament Europejski zaakceptował w minionym tygodniu uruchomienie przeciw Węgrom traktatowej procedury o naruszenie rządów prawa, znanej dobrze w Polsce jako „artykuł 7”.

17.09.2018

Czyta się kilka minut

Rząd węgierski nie uznał tego aktu – twierdzi, że niewłaściwie policzono oddane w Strasburgu głosy (nie uwzględniając przy liczeniu podstawy procentowania głosów wstrzymujących się). Ale nawet jeśli uznać, że formalnie wszystko było w porządku, samo głosowanie niczym konkretnym na razie nie skutkuje – jak można się przekonać na przykładzie Polski, już od dziewięciu miesięcy poddanej formalnie tej procedurze. Droga do „sankcji”, z których najcięższą jest pozbawienie prawa głosu w Radzie Europejskiej, czyli brak wpływu na szczegóły wieloletnich ram finansowych (wymagają one bowiem pełnego konsensu), jest daleka.

Przewidziane przez procedurę kolejne kroki – żmudny ping-pong raportów między Brukselą a stolicą Węgier lub Polski – mogą jednak posłużyć za środek nacisku na dany kraj. Czy skuteczny? Warto zauważyć, że niektóre z wprowadzonych przez Fidesz zmian są nieodwracalne w krótkim terminie. A poza tym obecna węgierska opozycja może mieć interes w tym, aby kiedyś, po pokonaniu Viktora Orbána, dostać w spadku państwo z mechanizmami, które ułatwią szybkie i sprawne przejęcie wszystkich instytucji. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 39/2018