Opowieść seryjnego moralisty

Woody Allen skończy w tym roku 73 lata. Stał się nieco zrzędliwym mentorem, jednak nigdy dotąd nie kręcił filmów z taką lekkością - tak pewną, niemal "przeźroczystą" ręką.

29.04.2008

Czyta się kilka minut

Obsesyjne powtarzanie się zawsze było cechą jego osobliwego kina. Dziś stara się rozwijać wątki zapoczątkowane jeszcze w 1989 r. mocnym filmem "Zbrodnie i wykroczenia", gdzie z zimną krwią i całkowicie serio zadawał pytania o moralną odpowiedzialność (bohaterem był wówczas nowojorski lekarz z ustabilizowaną sytuacją rodzinną, który zleca zabójstwo niewygodnej kochanki). W ostatnich latach po kilku błyskotliwych acz błahych komedyjkach, które robiły wrażenie produkowanych seryjnie i niejednemu widzowi zlewały się w jedną niekończącą się Allenowską zgrywę, twórca "Manhattanu" porzucił na chwilę nowojorskie pielesze i kręci swoje filmy w Europie. "Match Point" i "Scoop - gorący temat" (oba ze Scarlett Johanson, nową muzą reżysera) zapoczątkowały serię "londyńską", w którą wpisuje się także "Sen Kassandry". Swoją drogą ciekawe, dlaczego właśnie w Europie znalazł Allen wymarzoną scenerię dla współczesnych moralitetów o zgubnej sile pieniądza i pożądania - pomijając oczywiście bardziej sprzyjające okoliczności produkcyjne.

W ostatnim filmie Allena wiele się mówi o rodzinie. Ta sportretowana przez amerykańskiego twórcę kojarzy się z kinem brytyjskich realistów lat 80. i 90. Ma skromne materialnie, ale solidne moralnie podstawy. Rodzinny interes, czyli niewielka restauracyjka, idzie co prawda słabo, ale dzięki pomocy przedsiębiorczego wujka Howarda daje utrzymanie kilku osobom, a przede wszystkim scala rodzinę. Jednak dwaj dorośli synowie, Ian (Ewan Mc Gregor) i Terry (Colin Farrell) mierzą znacznie wyżej niż ich zacni rodzice. Zwłaszcza że chłopcy mają spore długi, wybujałe plany i przede wszystkim "drogie w eksploatacji" kobiety. Jak daleko bracia będą w stanie się posunąć, by ziścić swoje sny? Czym będzie dla nich rodzina w najbardziej decydujących momentach życia? Czymś więcej niźli tylko mafijną wspólnotą interesów?

Allen w tych kwestiach nie pozostawia nam zbyt wiele nadziei. Wuj Howard okaże się nie tylko dobrodziejem ratującym z finansowych tarapatów, ale i podatkowym mataczem, a w końcu kusicielem, który postawi pod znakiem zapytania cały dotychczasowy ład. Odkąd padnie z jego strony niemoralna propozycja, bracia będą poruszać się jak w transie, próbując z różnym skutkiem zagłuszyć w sobie sumienie, racjonalizując i kalkulując zyski oraz straty. Tylko Terry, uzależniony od hazardu, whisky i prochów, nie podoła psychicznie wyzwaniu. "A jeśli Bóg jest?" - zapyta w krytycznym momencie, ściskając w dłoniach własnoręcznie wystrugany pistolet. Wiele takich kwestii wyartykułowano w filmie z całą dosłownością: co oznacza przekroczenie w życiu wyznaczonej granicy?, czy może istnieć tylko wydarte z przeszłości "teraz"? Allen nie może sobie odpuścić dobitnego formułowania takich fraz, jakby sam nie dowierzał sile swojej opowieści.

"Sen Kasandry" to nazwa łajby, którą bohaterowie filmu chcieliby oddalić się w lepszą przyszłość. Dla ponętnej Angeli, dziewczyny Iana, będzie to aktorska kariera, dla której prawdopodobnie zrobi bardzo wiele. Dla Lucy, plebejskiej narzeczonej Terry’ego, będzie to dom w Kensigton. Dla Terry’ego i Iana - jakiś samonakręcający się interes, który nie brudzi rąk. Większość rozmów bohaterów krąży maniakalnie wokół tego rodzaju tematów. Przerażająca jest ukazana przez Allena wizja świata, w którym życie sprowadza się do mało wyszukanych tańców godowych i kupowania sobie szczęścia za pieniądze. Ale "grecki" tytuł filmu kryje w sobie także inny trop. Ian i Terry w swoich moralnych zapasach i tak koniec końców przegrać muszą ze ślepym trafem, ze złośliwym przypadkiem, a może z przewrotnym losem, który w jednej sekundzie obróci wniwecz wszelkie ich starania. I ta refleksja wydaje się w filmie Allena nie mniej pesymistyczna niż rozważania reżysera na temat upadku człowieka.

SEN KASANDRY (CASSANDRA’S DREAM) - scen. i reż.: Woody Allen, zdj.: Vilmos Zsigmond, muz.: Philip Glass, wyst.: Ewan Mc Gregor, Colin Farrell, Tom Wilkinson, Ashley Madekwe, Hayley Atwell i inni. Prod. USA/Wielka Brytania/Francja 2007

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2008