Odklejony świat

Rosja to wiele planet, zupełnie się od siebie różniących. W książce „Gugara” Andrzej Dybczak opisuje jedną z nich.

08.10.2012

Czyta się kilka minut

Geograficznie Ewenkija (w czasach radzieckich Ewenkijski Okręg Autonomiczny) leży w Rosji (na Syberii), w rzeczywistości to miejsce zapomniane przez Rosjan, a jego mieszkańcy raczej powiedzą, że są „u siebie” niż w Rosji. I tak jak na Rosję – na Syberię składa się wiele odrębnych światów: Dybczak wybiera podróż do Kraju Krasnojarskiego, oddalonego od Moskwy o kilka dni jazdy pociągiem.

Tymczasem Syberia to także przemysłowe miasta-molochy, do dziś owiane aurą tajemnicy. Radzieccy uczeni w zamkniętych aglomeracjach (np. Tomsk-7, dziś Siewiersk), których nie można było znaleźć na mapie, dokonywali tajnych eksperymentów: wzbogacali uran, przeprowadzali próby jądrowe.

Dziś urzędnicy w Moskwie szukają pomysłów na zagospodarowanie ogromnych syberyjskich przestrzeni, zastanawiają się nad przyszłością tamtejszych miast przemysłowych. Jak przyciągnąć na Syberię ludzi? Co zrobić, by jeszcze bardziej nie oddalała się od Rosji? Zgłaszano nawet pomysły, by stworzyć na Syberii drugą rosyjską stolicę, by byt ten nie był tak odklejony od europejskiej części kraju.

Te same pytania dotyczą Ewenkiji – jaka jest jej przyszłość? Czy ktoś może obronić tę kulturę? Dybczak dociera do świata, którego mieszkańców mało kto rozumie i zna, który jest na wymarciu. Gubernator Zołotariew mówi w jego książce: „Wy, Ewenkowie, jesteście jak niedźwiedzie i renifery, nic nie umiecie”.

W europejskiej części Rosji kultura Ewenków często uważana jest za dziką, prymitywną, a o Ewenkach – podobnie jak o przybyszach z Kaukazu czy Azji Centralnej – mówi się: „ludzie z nierosyjską twarzą”. Nic więc dziwnego, że także Ewenkowie obawiają się „Ruskich” i w europejskiej części Rosji nie czują się u siebie. Trudno im więc uważać za osiągnięcie życiowe przeprowadzkę do dużego miasta.

By móc uczestniczyć w życiu swoich bohaterów, Dybczak rzuca pracę w Warszawie i spędza tygodnie w tajdze, ucząc się języka ewenkijskiego. Wchodzi w świat Ewenków głęboko, udaje mu się uchwycić ich tradycję, rytuały, wierzenia i zwyczaje. Niektórzy – Tania, Dmitrij, Kola – stają się Dybczakowi bliscy. Na tyle, na ile to możliwe. Bo czy temu obcemu na pewno można do końca zaufać?

W „Gugarze” znajdziemy taki oto dialog:

„– Odkąd przyjechałeś, ogień milczy. (...) Zastanawia się.

– Nad czym?

– Duchy cię nie chcą w tajdze. Myślą, kim jesteś i po co przyjechałeś (...)

– Skąd wiesz?

– Ogień zawsze ci wszystko powie, uprzedzi przed człowiekiem czy niedźwiedziem”.

W Ewenkiji życie toczy się niespiesznie, sierpniowa noc jest tam ciemna jak nigdzie indziej. Przejmującą ciszę przerywa tylko warczenie psa Sułtana. Nawet chłód jest inny. Tatiana i Dmitrij żyją w namiocie, w którym zawsze pali się ognisko. Tatiana gotuje na siedząco, bo cała kuchnia znajduje się w zasięgu jej ramion. Z kolei Dmitrij w tajdze lubi milczeć, „dwa słowa na dzień można wtedy z niego wydusić”. Obecność Dybczaka sprawia jednak, że otwiera się i przy grze w szachy snuje opowieści o kosmitach i szamanach.

Ale nie tylko – także o historii i polityce. Bo choć Ewenkija oddalona jest o tysiące kilometrów od Moskwy, to docierają tam echa wydarzeń politycznych w stolicy. Bohaterowie „Gugary” interpretują je na swój sposób. „No i przyszła pierestrojka i wszystko się rozpadło. Przyszedł Gorbaczow... – zaczął Dmitrij. (...) Potem był Jelcyn. Ale pijaczyna podobno z niego była, że hej. (...) Nie to co Suworow”. Docierają też, choć z dużym opóźnieniem, echa ze świata zachodniego. Ulubionym piosenkarzem Tatiany i Dmitrija jest Toto Kotunio, gwiazda włoskiej estrady lat 80.

Książka Dybczaka to kolejny głos młodego reportera, który próbuje odkrywać Rosję nieznaną, jak Syberia czy Kaukaz Północny. Na rynku wydawniczym pojawia się ostatnio sporo publikacji na ten temat. Wspomnijmy tu „Matrioszkę w Hidżazie. Reportaże z Dagestanu i Czeczenii” Iwony Kaliszewskiej i Macieja Falkowskiego, książki Jędrzeja Morawieckiego – „Łuskanie światła” (to reporterska opowieść o syberyjskiej sekcie Wissarionowców) i niedawno wydany wraz z Bartoszem Jastrzębskim „Krasnojarsk zero”. 

Andrzej Dybczak, z zawodu etnolog, nie czyni sam z siebie bohatera swojej książki, choć narrację prowadzi w pierwszej osobie. Umie słuchać ludzi, których spotyka. Dzięki temu „Gugara” nie jest książką podróżniczą, ale podróżą do innego świata.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, reporterka, ekspertka w tematyce wschodniej, zastępczyni redaktora naczelnego „Nowej Europy Wschodniej”. Przez wiele lat korespondentka „Tygodnika Powszechnego”, dla którego relacjonowała m.in. Pomarańczową Rewolucję na Ukrainie, za co otrzymała… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2012

Artykuł pochodzi z dodatku „Nagroda Kościelskich 2012