Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bardzo szybko okazało się, że eksperyment wymyka się spod kontroli - nowy obywatel po powrocie z pracy chętniej niż w czytanie dzieł Lenina angażował się w życie religijne, narastało też w nim rozgoryczenie niespełnionymi obietnicami.
W efekcie Nowa Huta zmieniła się w pole walki. Począwszy od 1960 roku aż do końca PRL-u, była areną wielkich manifestacji religijnych i gwałtownych starć z władzą, których apogeum stały się zamieszki z października 1982 r., znaczone krwią zastrzelonego Bogdana Włosika. Oddajemy głos jego najbliższej rodzinie, która opowiada o nieznanych szerzej szczegółach dramatu. Pokazujemy też Hutę widzianą oczami niezależnego fotoreportera Andrzeja Stawiarskiego i nowohucką kontrkulturę muzyczną lat 80., nastawioną opozycyjnie zarówno wobec władzy państwowej, jak i życia religijnego.
W opublikowanym w 1955 roku "Poemacie dla dorosłych" Adam Ważyk pisał o Nowej Hucie:
Wielka migracja przemysł budująca,
nie znana Polsce, ale znana dziejom,
karmiona pustką wielkich słów, żyjąca
dziko, z dnia na dzień i wbrew kaznodziejom -
w węglowym czadzie, w powolnej męczarni,
z niej się wytapia robotnicza klasa.
Dużo odpadków. A na razie kasza.
Pisząc te słowa, Ważyk nie przewidywał zapewne, że kilka lat później doprowadzona do stanu wrzenia "kasza" zacznie się zmieniać w świadomą do bólu społeczność robotniczą, na początku lat 80. urastając do rangi jednego z centralnych ogniw opozycyjnego oporu. Nowohucki eksperyment obrócił się przeciwko tym, którzy powołali go do istnienia.