Ocieplenie stosunków polsko-litewskich

W pokoju hotelowym żaden kąt nie jest prosty. Nie ma w tym nic dziwnego, bo kiedy spojrzy się na mapę Wilna, tam także kąty proste należą do rzadkości.

26.10.2010

Czyta się kilka minut

Dlatego zresztą po centrum miasta tak przyjemnie się spaceruje. Co krok coś wystaje, coś ustawia się bokiem, coś coś zasłania, ulice rozwidlają się i meandrują. Kiedy pytasz o drogę, nikt nie mówi: "Pójdzie pan prosto...", tylko wymienia nazwy, w większości zresztą obco brzmiące i dlatego trudne do spamiętania.

W Druskiennikach inaczej. Mieszkam w drewnianej willi przy ulicy Maironio i kiedy wychodzę na spacer, skręcam pod kątem dziewięćdziesięciu stopni w Kościuszki - albo do lasu, albo do miasta. Las jest przedzielony Niemnem, o tej porze roku spacerowiczów jest mało, głównie Polacy, głównie starsi. Codziennie przez kilkanaście minut patrzę bezmyślnie w ciemne wody Niemna. Coś mnie niepokoi, nie wiem co, w końcu odkrywam: ani w lesie, ani w mieście nie słychać śpiewu ptaków. Okazuje się, że inni też zwrócili na to uwagę. Inni poeci - bo jestem w Druskiennikach na festiwalu poezji. Poeci przyjechali, ptaki pochowały się lub uciekły? Powinniśmy byli spytać o to naszego gospodarza Korneljusa, który przed laty zasiadał w radzie miasta. Ale chyba nikt go nie spytał.

Na głównym deptaku są występy i kiermasz potraw regionalnych. Można też skorzystać z wanny błota. Wrzuca się do niej pieniążek, a potem zakasuje rękawy i próbuje go odszukać. W ten sposób można się przekonać, jak dobroczynny wpływ wywiera błoto na skórę.

Zapytałem o ptaki Knutsa, najstarszego w naszej grupie. Knuts jest Łotyszem, ale wygląda jak stary buddyjski mędrzec. Kiedy nie jest zmęczony, zawsze się uśmiecha. "Jestem optymistą", mówi po polsku. "Pesymizm jest dla bogatych, biedni nie mogą sobie na niego pozwolić". O ptakach nic nie wie. Miał pół roku, kiedy zmarła mu matka. Ojciec pod koniec wojny wyjechał do Ameryki. "Kilka lat temu złożyłem kwiatek na jego grobie w Cleveland", śmieje się Knuts. Wychowywali go dziadkowie. Siedem lat spędził w obozie pracy na terenie Mołdawii. Przez następne dziewięć nie mógł opublikować książki. Nie zdecydował się jednak na emigrację. "Nie mógłbym być emigrantem. Jestem poetą języka łotewskiego. Nie umiałbym pisać poza Łotwą".

Alan mieszka w Corpus Christi w Teksasie, pracuje w bibliotece. "Studiowałem na dwóch kierunkach, żeby teraz odpowiadać w kółko na dwa pytania: »Gdzie jest toaleta?« i »Którędy do ksero?«". Ma polsko-litewskie korzenie, ale nie wie, skąd dokładnie przybyli jego przodkowie. W życiu różnie mu się wiodło. Jednego lata zatrudnił się nawet jako śmieciarz; jeździł śmieciarką razem z facetem, który okazał się dilerem narkotyków. "Byliśmy prawdopodobnie jedyną ekipą w mieście, która nie tylko zabierała, ale i dostarczała". Zapytany o ptaki, kręci głową: "Nie zwróciłem uwagi".

W Wilnie zapominam o ptakach, myślę tylko o liniach. Vytas pokazuje mi Zaułek Literacki, gdzie litewscy poeci i pisarze mają swoje tabliczki. Naprzeciwko domu, w którym Mickiewicz mieszkał po powrocie z Kowna, jest studio tatuażu; stoi przed nim trzech młodych mężczyzn i dziewczyna. Jeden z mężczyzn jest rozebrany do pasa; prawą stronę ciała, od dłoni po łopatkę, ma pokrytą kolorowym, orientalnym wzorem.

Na placu Katedralnym spotykamy Jezusa. Rudawa broda i wąsy, ubrany jest jak w misteriach kalwaryjskich, tylko przez ramię ma przerzucony chlebaczek. "Tego tu jeszcze nie widziałem", mówi Vytas, zaskoczony. "Rok temu pojawił się wyznawca Hare Kriszny. Krążył samotnie, więc mówiłem o nim, że sam dźwiga swoją wiarę. Potem zniknął". "Może to ten sam? Może w tym roku inną wiarę dźwiga?", zastanawiam się głośno.

Jezus stoi na przejściu. Mam ochotę zrobić sobie z nim zdjęcie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2010