Obywatel nieprzesłuchiwalny

Mija sześć tygodni, od kiedy austriacki biznesmen Gerald Birgfellner złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia oszustwa przez Jarosława Kaczyńskiego.

04.03.2019

Czyta się kilka minut

 /
/

Dzięki ujawnieniu w mediach nagrań fragmentów rozmów obu panów wszyscy wiemy, że chodzi o brak zapłaty za usługi biznesmena przy przygotowaniu budowy dwóch drapaczy chmur, do której przymierzała się spółka Srebrna, powiązana przez osoby zasiadające we władzach z kręgiem ścisłego kierownictwa PiS. Z tego powodu sprawa dotknęła aspektów podstawowych dla kondycji państwa: przejrzystości finansów partii i trybu udzielania zgód na wielkie inwestycje, o czym pisaliśmy kilkakrotnie na łamach „Tygodnika”.

Tymczasem w cieniu tego wszystkiego trwa w mikroskali groteska być może jeszcze bardziej znamienna: otóż prokuratura cały czas prowadzi postępowanie sprawdzające – czyli takie, w ramach którego nie ma prawnych podstaw, aby wezwać Jarosława Kaczyńskiego jako świadka. Jego przesłuchanie narzuca się jako pierwsza czynność na drodze do rzetelnego wyjaśnienia sprawy, jednak jest politycznym tabu zwłaszcza w roku wyborczym. Dlatego „sprawdzanie” może trwać w nieskończoność, przedłużane różnymi pretekstami (np. koniecznością złożenia przez zawiadamiającego tłumaczeń dokumentów – gdyby prokurator wszczął śledztwo, mógłby sam zlecić to tłumaczenie biegłym) albo i bez pretekstów.

Jeden zwykły poseł, a tyle specjalnych względów. Aż strach pomyśleć, jaki rodzaj tarczy chroniłby Kaczyńskiego, gdyby formalnie pełnił wysokie urzędy. ©℗

Czytaj także: Rafał Matyja: Państwo dla frajerów

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 10/2019