Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Prawo, nad którym pracuje Sejm, ogranicza możliwości handlu ziemią rolną nierolnikom. Jeśli wejdzie w życie, deweloper nie kupi gruntu rolnego, by na nim postawić domy – to rolnik będzie musiał ziemię odrolnić, by następnie ją sprzedać. Może to spowodować wzrost cen działek inwestycyjnych.
Nowe prawo daje przywilej Agencji Nieruchomości Rolnych. Będzie ona mieć np. prawo pierwokupu udziałów w spółce prawa handlowego, która jest właścicielem nieruchomości rolnych. W ten sposób Agencja ma uniemożliwić spekulacje tzw. słupów, czyli podstawionych firm, omijających zakaz kupowania w Polsce ziemi przez cudzoziemców. Ale to też oznacza, że Agencja będzie mogła odkupić udziały w banku, który stał się właścicielem ziemi przejętej od niewypłacalnych kredytobiorców.
Projekt ustawy to efekt zbliżającego się końca moratorium na zakup naszej ziemi przez cudzoziemców. Zgodnie z traktatem akcesyjnym jedynym sposobem, by to uniemożliwić, jest właśnie ograniczenie sprzedaży ziemi rolnej nierolnikom. Znaczna część rolników boi się, że skoro w Polsce ziemia jest nadal tańsza niż średnia unijna, będzie ona przedmiotem spekulacji. Nowe prawo wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom. Ale ogranicza dysponowanie własnością.
Niewykluczone, że ziemia rolna stanieje, co mile brzmi dla chcących ją kupić. Gorzej dla właścicieli. ©