Nowy wóz Drzymały

Skromna przyczepa postawiona przy Alejach Ujazdowskich była przez ponad dwa lata symbolem polskiej walki o praworządność.

07.06.2018

Czyta się kilka minut

Uczestnicy pikiety przed Kancelarią Premiera, marzec 2016 r. / Fot. Bartosz Krupa / East News /
Uczestnicy pikiety przed Kancelarią Premiera, marzec 2016 r. / Fot. Bartosz Krupa / East News /

Dzień po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw zaległych wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 2016 roku zakończyła się po 818 dniach pikieta prowadzona pod budynkiem Kancelarii Premiera Rady Ministrów. Codziennie przypominała rządowi RP o konstytucyjnym przestępstwie, jakim było nieopublikowanie wyroków sądu konstytucyjnego, i wzywała najpierw premier Szydło, a potem premiera Morawieckiego do publikacji.

Michał Drzymała i jego wóz był kiedyś symbolem polskiej walki o wolność i niepodległość. Dzisiaj ta skromna przyczepa postawiona przy Alejach Ujazdowskich jest symbolem walki o praworządność, która jest warunkiem wolności i niepodległości. Protestujący, nazywający siebie „Puczeparianami”, spędzili w niej dwie zimy, czuwając w minusowej temperaturze wnętrza, znosili obelgi niektórych spacerowiczów, zostali obrzuceni słoikiem śledzi (!) z przejeżdżającego samochodu i drżeli co dwa tygodnie z powodu przechodzących kibiców. Ale doświadczyli też wzruszającej ludzkiej solidarności, kiedy dwie panie cyklicznie przywoziły im gorącą zupę.

Dzisiaj protestujący zakończyli swoją służbę, ale jednocześnie obiecali, że w innych miejscach i w innej formie będą nadal walczyć o praworządność – jest przecież tyle do zrobienia. Obecny w czasie zamknięcia pikiety 97-letni sympatyk protestu powiedział, że w miejscu, gdzie stała przyczepa, powinna pojawić się tablica pamiątkowa. I miał rację – protestujący już przeszli do historii i jesteśmy im winni szacunek i podziękowanie za ich niezłomność.

Publikacja wyroków nie jest wprawdzie żadnym świętem, ponieważ jest czymś oczywistym w demokratycznym państwie prawnym, ale dzień publikacji jest dla Puczeparian z pewnością świętem siły ludzkiej woli.

Czytaj także: Marcin Matczak: "Dla obecnego rządu rozkaz jest wystarczającym warunkiem obowiązywania prawa: bez względu na to, czy jest sensowny i zgodny z konstytucją. Z taką postawą musimy walczyć".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Prawnik, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i praktykujący radca prawny. Zajmuje się filozofią prawa i teorią interpretacji, a także prawem administracyjnym i konstytucyjnym. Prowadzi blog UR (marcinmatczak.pl), jest autorem książki „Summa iniuria. O błędzie… więcej