Niezdrowe tłuszcze sankcyjne

W rosyjskiej przestrzeni publicznej jak mantra powtarzana jest teza, że zachodnie sankcje nie wyrządziły Rosji szkody. Ale zwykle zaraz potem pojawia się wezwanie, aby Zachód jednak je zniósł.

06.11.2017

Czyta się kilka minut

Zazwyczaj pod koniec roku rozpisuje się konkursy na „coś tam roku”: jakieś znamienne, charakterystyczne wydarzenie, wypowiedź, wyrażenie itd. Gdyby w Rosji przeprowadzono konkurs na „słowo roku 2017”, powinno wygrać pojęcie „sankcje”. A jeszcze lepiej całe wyrażenie: „sankcje nam nie szkodzą”.

Nie ma bowiem dnia, aby słowo „sankcje” nie pojawiało się w licznych formach w doniesieniach rosyjskich agencji, w wypowiedziach polityków, artykułach prasowych, serwisach radiowych, wiadomościach telewizyjnych, programach publicystycznych itd. Akcent propagandowy położony jest na wykazanie, że sankcje to Zachód może sobie „darować”, bo one Rosji nie wyrządziły szkody, za to dla Zachodu stanowią bez mała śmiertelne zagrożenie. Mimo to zwykle zaraz w drugim zdaniu pojawia się wezwanie – przeczące wcześniejszemu wywodowi – aby sankcje znieść co prędzej, bo jednak trudno z nimi żyć.

Tymczasem w procesie wprowadzania sankcji wobec Rosji – za aneksję Krymu, rozpętanie wojny w Donbasie oraz ingerowanie w wybory prezydenckie w USA – na razie końca nie widać.

Departament Stanu USA opublikował właśnie kolejną już listę rosyjskich firm, z którymi nie należy współpracować. Wśród trzydziestu kilku podmiotów znalazły się głównie koncerny produkujące broń i sprzęt wojskowy, a ponadto trzy instytucje państwowe: Federalna Służba Bezpieczeństwa, wywiad cywilny (SWR) i wywiad wojskowy (GRU). Nowe sankcje to rezultat podpisanej przez prezydenta Trumpa w sierpniu ustawy o wprowadzeniu dodatkowych kar wobec Rosji (a także Iranu i Korei Północnej). Listę ma zatwierdzić Kongres, dopiero wtedy nabierze ona mocy urzędowej. Większość firm wymienionych w spisie jest już zresztą objęta sankcjami USA i Unii Europejskiej, ale część znalazła się w tym towarzystwie po raz pierwszy.

Zdaniem cytowanych przez brytyjską BBC ekonomistów, nowe sankcje nie będą miały wprawdzie natychmiastowego, gwałtownego i decydującego wpływu na rosyjską gospodarkę, ale przyczynią się do dalszego pogłębiania niekorzystnych zjawisk, takich jak spowolnienie. „Inwestorzy będą ostrożniejsi, co na pewno doprowadzi do zmniejszenia poziomu inwestycji w Rosji. Analitycy S&P policzyli, że sankcje nie spowodują pogorszenia perspektyw rosyjskiej gospodarki, bo są one i tak ogólnie słabe” – twierdzą źródła BBC.

Na razie Kreml – ustami sekretarza prasowego prezydenta Putina – wyraził dyżurne zaniepokojenie decyzją Departamentu Stanu, a przebywający właśnie w USA minister przemysłu i handlu zapewnił, że rosyjska gospodarka już dawno adaptowała się do warunków sankcyjnych. Jednym słowem, władze Rosji płyty nie zmieniają i w jednej zwrotce śpiewają o pożytkach z sankcji dla rosyjskiej gospodarki, jak i dołączają prośbę o ich zniesienie, bo one jednak szkodzą. A jednocześnie podpisują prolongatę zakazu wwozu do Rosji szeregu produktów żywnościowych z Unii, rozszerzając własną listę sankcyjną. Już teraz na terytorium Rosji nie wjadą europejskie i amerykańskie żywe świnie, konie, muły, osły, owce i kozy. Zakazano także przywozu tłuszczu z tych zwierząt. Taka to symetria. Drżyjcie, osły i kozy.

Abstrahując od losów zwierzęcych tłuszczów, na linii Moskwa–Waszyngton i bez tej niezdrowej produkcji jest dość powodów do kwasu. W USA toczy się ­Russiagate: prokurator Robert Mueller przedstawił dowody obciążające kilka osób z otoczenia Trumpa o sprzyjanie wpływom Rosji, a specjalnie utworzona ława przysięgłych właśnie je przyjęła. ©

O ostatnich wydarzeniach w Rosji czytaj na blogu autorki: labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2017