Niewiarygodne się zdarza

Z filmu reklamującego Polskę wycięli krzyż, co sto lat z okładem stoi na Giewoncie.

03.11.2014

Czyta się kilka minut

„Zrobili to specjalnie!” – oskarża prawica. „Ależ to naprawdę ładny film” – słabiutko broni się rząd. Słabiutko, bo wymazanie krzyża z nosa śpiącego rycerza trudno wyjaśnić w mądry sposób.

MSZ zamówiło reklamówkę, wydało pieniądze – wszystko w celu pochwalenia się przed zagranicą, że Polska to bardzo miły kraj. Warto przyjechać. Najlepiej z rodziną. Zrobić interes, odpocząć, w każdym razie zostawić kilka euro. Wszystko jak należy, tylko że w trakcie ktoś wziął do ręki gumkę, a ktoś w porę tej durnoty nie zauważył.

Reklama zawsze polega na pacykowaniu rzeczywistości. Jak ktoś sprzedaje stare auto, to woli się skupić na skórzanych fotelach. O tym, że z silnika cieknie olej, woli nie napomykać. No ale wcześniej czy później olej, jak oliwa, na wierzch wypłynie. Tak zza MSZ-owskiej reklamy wychynęła prawdziwa Polska – gdzie nie brakuje stadionów, ale pomyślunku.

W czwartek min. Grzegorz Schetyna ma exposé na temat założeń polityki zagranicznej. Opozycja zasypie go trudnymi pytaniami. Za miedzą wojna, ale stawiam, że brak krzyża na Giewoncie będzie jednym z popularniejszych wątków.

Twórcy reklamówki trafili z hasłem w dziesiątkę. U nas unbelievable happens co chwila.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2014