Nieświęta Wojna

W 31. numerze „Newsweeka” ukazał się artykuł „Nieświęte rodziny”, omawiający kilka bulwersujących przypadków naruszeń celibatu...

06.08.2012

Czyta się kilka minut

Szymon Hołownia / Fot. Piotr Bławicki / East News
Szymon Hołownia / Fot. Piotr Bławicki / East News

...i przywołujący szacunki prof. Józefa Baniaka, z których miałoby wynikać, że 60 proc. polskich księży „utrzymuje stosunki seksualne z kobietami”.

W proteście przeciwko publikacji tego materiału ze współpracy z „Newsweekiem” zrezygnował jego felietonista Szymon Hołownia. „Tak, są w Kościele księża, którzy sprzeniewierzają się powołaniu. To bulwersuje i trzeba o tym mówić. Koniecznie, bo to nam pomoże lepiej żyć, oczyścić środowisko, żyć zgodnie z prawdą! Ale trzeba to robić zgodnie z zasadami” – napisał na swoim blogu, kwestionując rzetelność dziennikarską niedawnych koleżanek i kolegów z redakcji oraz przywoływanego przez nich eksperta. „Czy pan profesor mógłby wyjaśnić, czy to prawda, że badania wyglądały w ten sposób, że rozesłał do księży około trzystu ankiet, z których odpowiedziała na nie mniej więcej połowa (ci, którzy z jakichś powodów chcieli mu odpowiedzieć)? Jeśli to nieprawda – jak wyglądała metodologia badania? Jeśli prawda – jakie daje podstawy do formułowania statystycznie istotnych wniosków odnośnie liczącej 30 tys. chłopa populacji polskich księży?” – pytał Hołownia. I podsumowywał: „Czego dowiedzieliśmy się z tekstu, który miał mi pokazać, »jak polski Kościół toleruje podwójne życie księży«? 1. Że jest w nim dwóch księży, którzy mają dzieci i obaj, zdaje się, są obciążeni dodatkowymi komplikacjami. 2. Że jest jeden ksiądz, który ma dzieci i którego biskup przeniósł do stanu świeckiego. 3. Że istnieje dwóch księży oraz jeden profesor, którzy mają przemożne wrażenie (bo nie adresy, nazwiska i dane), że to szerszy problem”.

Gest Hołowni skrytykowali m.in. cytowany w tekście „Newsweeka” ks. Wojciech Lemański oraz redaktor naczelny pisma Tomasz Lis. Ten ostatni w patetycznym manifeście zadeklarował, że nie zgłosi akcesu do „klubu świętoszków i hipokrytów, gotowych zamknąć oczy i uznawać, że jak czegoś nie widzą, to prawdą to nie jest”, mówił także o tzw. „znawcach Kościoła, specjalizujących się od kasowania z dwóch stron, od zakrystii, jako wzorowi katolicy, i z komercji, jako otwarci na liberalny świat i gotowi głosić w nim chwałę Pana”, oraz o tym, że woli „ajatollaha Terlikowskiego niż tych załganych, pseudoliberalnych, pseudodoktrynalnych, dwie piersi ssących, liberalnych katolików”. „Z Terlikowskim dzieli mnie wszystko, nie jest on jednak przynajmniej kuriozalnym dwulicowcem, takim, co poglądy ma wypośrodkowane, co pozwala mu pozować na arbitra elegantiarum – pisał Lis na swoim blogu, dodając, że „w czasach ostrych podziałów i ostrej walki bycie pomiędzy i pośrodku częściej niż znakiem racjonalizmu jest znakiem asekuranctwa i oportunizmu”.

Jesteśmy przekonani, że bijąca z tego ostatniego zdania postawa – choć leżąca w interesie medialnych reprezentacji obu stron polskiej wojny ideologicznej – jest fałszywa zarówno moralnie, jak i intelektualnie. Dlatego poprosiliśmy o. Macieja Ziębę – byłego prowincjała polskich dominikanów, specjalistę od nauki społecznej Kościoła, a przede wszystkim jednego z najważniejszych publicystów biorących udział w debacie podczas „zimnej wojny religijnej” lat 90. XX wieku – o skierowanie dyskusji na racjonalne tory. Świat nie jest czarno-biały, nawet jeśli rzecznicy „obozu postępu” oraz „katoliccy integryści” bardzo by tego chcieli.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2012