Nielubiane słowo „plan”

Jan Olbrycht, poseł do Parlamentu Europejskiego: W Polsce przyjęły się dwa podejścia do planowania strategicznego. Po transformacji słowo „plan” kojarzyło się z poprzednim ustrojem, dlatego było odrzucane.

16.06.2014

Czyta się kilka minut

Później wszyscy zaczęli pisać „strategie”. To spowodowało, że mamy do czynienia z dewaluacją myślenia strategicznego: powstawały podobne do siebie tomy publikacji, które nie zawierały odpowiedzi na pytanie, czy to jest pomysł na przyszłość, czy plan działania. Do dziś termin „strategia” jest różnie rozumiany: raz jako długofalowe budowanie planów, inny razem – jako plan, czyli to, co chcielibyśmy wykonać, a nie co byłoby dobrze, gdyby było zrobione. W tym kontekście najważniejsza jest odpowiedź na pytanie: czy strategie przekładają się na projekty, na które wydawane są pieniądze europejskie? Moim zdaniem nie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2014