Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Twórca 4’33’’, wykładu o niczym i fortepianu preparowanego. Myśliciel, wizjoner, grzybiarz. Odkrywca ciszy. John Cage. Mój imiennik. Pozwalam sobie wsamplować kilka kawałków, które za mną chodzą.
„Moja babka była głucha jak pień, a kiedy indziej, szczególnie kiedy mówiono o niej, wcale nie była głucha. Pewnej niedzieli siedziała w salonie, mając przed samym nosem radio, z którego tak głośno szło kazanie, że słychać je było kilka przecznic dalej. Ona jednak spała mocno i chrapała. Wszedłem do pokoju na palcach, z myślą, że wezmę leżący na fortepianie rękopis i że, nie budząc jej, zdołam wyjść. Prawie mi się udało. Ale w momencie gdy dochodziłem do drzwi, radio zamilkło, a babka odezwała się ostrym głosem: »John, czy jesteś już gotowy na powtórne nadejście Pana?«”.
„Było to w środę. Chodziłem do szóstej klasy. Usłyszałem, jak tata mówi do matki: »Przygotuj się. W sobotę jedziemy do Nowej Zelandii«. Przygotowałem się. Przeczytałem wszystko, co znalazłem w szkolnej bibliotece na temat Nowej Zelandii. Nadeszła sobota. I nic. Nikt nie wspomniał o tym projekcie ani tamtej soboty, ani kiedy indziej”.
„Kiedyś spytałem Schoenberga, co sądzi o sytuacji międzynarodowej. »Chodzi o to, żeby rozwijał się handel zagraniczny« – odpowiedział”.
„Poszedłem kiedyś na koncert. Program zawierał notki napisane przez kompozytora wykonywanych utworów. Jedna z nich stwierdzała, że na świecie jest za dużo cierpienia. Po koncercie wyszliśmy razem z kompozytorem, który był zdania, że występ nie bardzo się udał. »Muzyka mi się podobała – powiedziałem – ale nie zgadzam się z tym, co napisał pan w programie, że na świecie jest za dużo cierpienia«. »Co takiego? – spytał. – Pan uważa, że nie jest dość cierpienia?«. »Myślę, że akurat w sam raz« – odparłem”.
„Na zajęcia doktora Suzuki chodziła pani, która pewnego dnia powiedziała: »Chrześcijańska symbolika sprawia, że czytanie kazań Mistrza Eckharta sprawia mi duże trudności«. Doktor Suzuki odpowiedział: »Trudności te niebawem znikną«”.