Niechlujna „Historia Węgier”

Książka Tadeusza Kopysia jest skarbnicą, ale nieprawdopodobnej wręcz liczby błędów.

10.06.2019

Czyta się kilka minut

Zaczyna się od okładki: ze starym godłem Węgier, podtrzymywanym przez aniołów, a obok – niechlujstwo w zapisie nazw miejscowości. Albo należało pisać je po węgiersku, albo po polsku – ale konsekwentnie. Tymczasem mamy tu po polsku Pecz (węg. Pécs), a na wschód od niego już Szeged (po węgiersku).

We wstępie do swojej „Historii Węgier 1526-1989” autor wspomina wybitnych znawców dziejów Węgier – Wacława Felczaka i Henryka Wereszyckiego – jednak w „Bibliografii” próżno ich już szukać. Kuriozalny jest indeks nazwisk, np. cytowanego w tekście ks. Józefa Tischnera w „Bibliografii” autor pomylił (!?) z węgierskim historykiem Jánosem Tischlerem (notabene także polonistą). Zestaw wykorzystywanych dzieł zawiera dużo błędów pisowni – na ogół imion. Brak jest konsekwencji w cytowaniu autorów; np. na str. 9 Ignáca Romsicsa autor cytuje wedle przyjętego w większości krajów zwyczaju (wpierw imię, potem nazwisko), z kolei Andrása Gergelya już „po węgiersku”: Gergely András.

Oczywiście są to tylko „drobiazgi” – i są one niczym przy braku podstawowego źródła do powojennych dziejów zarówno Węgier, jak też (albo: przede wszystkim) dziejów Kościoła katolickiego w tym kraju: „Emlékirataim” („Pamiętników”) kardynała prymasa Józsefa Mindszentyego, o którym na Węgrzech i w świecie napisano tyle, że publikacjami odnoszącymi się do niego można by urządzić obfitą bibliotekę.

Z książki Kopysia nic nie można się dowiedzieć o procesie, torturowaniu, skazaniu i przetrzymywaniu w nieludzkich warunkach prymasa Węgier – symbolu martyrologii chrześcijaństwa w Europie Środkowo-Wschodniej czasów komunizmu. Zdanie (s. 566) „Do najbardziej znanych opozycjonistów należał István Bibó i József Mindszenty” (w tej kolejności!) dowodzi, że autor jest bezradny wobec osób i faktów dziejów kraju, który opisuje. István Bibó, członek Węgierskiej Akademii Nauk i w 1956 r. członek rządu rewolucyjnego Imre Nagya, później skazany na dożywocie, w 1963 r. uzyskał amnestię i pracował naukowo aż do śmierci w 1979 r. Jak porównywać – na podstawie jakich faktów z życiorysów? – profesora Bibó i kardynała Mindszentyego?

Rodzi się pytanie: kto był (i czy był?) recenzentem wewnętrznym książki, która urąga normom uczciwości naukowej? Mało zaszczytną rolę spełnia tu Wydawnictwo Avalon, które przecież współodpowiedzialne jest, wraz z autorem, za ukazanie się tak niechlujnej książki. ©

Tadeusz Kopyś, HISTORIA WĘGIER 1526–1989, Avalon, Kraków 2018

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 24/2019