Nie tylko połoniny

Dla tych, którzy uważają się za miłośników Bieszczadów, wydana przez IPN antologia "Bieszczady w Polsce Ludowej 1944-1989" to lektura obowiązkowa.

05.10.2010

Czyta się kilka minut

Obok spraw już opisywanych - jak konflikt ukraińsko-polski, UPA, przesiedlenia, śmierć Świerczewskiego, internowanie Wyszyńskiego - książka odkrywa świat nieznany. 20 autorów rozbiera tę część kraju na części pierwsze, zarówno dzięki archiwom, jak też zapomnianym dziś publikacjom, np. wydanego w 1975 r. tekstu T. Hoffa "Rozwój komunikacji w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem Rzeszowszczyny". Okazuje się, że nawet do rzeszowskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej SB skierowała swych ludzi, którzy mieli prowadzić "ochronę operacyjną" taboru i sondować nastroje wśród pasażerów... Warto zwrócić uwagę na tekst "Między polityką a wypoczynkiem", opisujący wizytę na Rzeszowszczyźnie Josipa Broz-Tito, który prócz tego, że upolował w lasach arłamowskich żubra, wywołał wśród miejscowych rozczarowanie: mimo wizyty o randze międzynarodowej, władze nie zwiększyły zaopatrzenia w sklepach, "szczególnie w pożądane przetwory mięsne". Tzw. księstwo arłamowskie - zamknięty obszar, gdzie wypoczywali ludzie władzy - pełni zresztą w tej książce, jak i historii powojennych Bieszczad, jedną z kluczowych ról.

Są też szczegóły mało znanych nawet na Podkarpaciu zdarzeń, np. strajku zorganizowanego w Ustrzykach Dolnych przez Federację Robotników, Rolników i Innych Grup Zawodowych Bieszczadów. Albo bieszczadzkich inwestycji. Okazuje się, że lokalne władze często stosowały strategię potiomkinowską, przed wizytami ważniejszych notabli rozbierając stare chałupy i malując płoty...

Wszystkie te detale pozwalają inaczej spojrzeć na jeden z najpiękniejszych łańcuchów górskich Europy, otoczony historią, w której krew mieszała się z groteską i absurdem.

"Bieszczady w Polsce Ludowej 1944--1989"; pod red. Jakuba Izdebskiego, Krzysztofa Kaczmarskiego, Mariusza Krzysztofińskiego; wyd. IPN Rzeszów.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, reportażysta, pisarz, ekolog. Przez wiele lat w „Tygodniku Powszechnym”, obecnie redaktor naczelny krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Kapuścińskiego 2015. Za reportaż „Przez dotyk” otrzymał nagrodę w konkursie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2010