Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Za najważniejsze wydarzenie piłkarskie zeszłego tygodnia uznano nie pierwszą, ligową przegraną drużyny Manchesteru City, ani kolejną porażkę Realu Madryt, ale to, że po raz pierwszy w Arabii Saudyjskiej na mecz piłkarski wpuszczono kobiety. Do historycznego wydarzenia doszło w położonej nad Morzem Czerwonym Dżiddzie, gdzie na piłkarski stadion wpuszczono kobiety, by razem z mężczyznami mogły oglądać wyczyny miejscowej drużyny Al-Ahli. Obecność kobiet na trybunach nie rozproszyła uwagi piłkarzy, a może jeszcze bardziej ich zmobilizowała, bo pokonali przyjezdnych z Al-Batin aż pięć do zera. Następnego dnia kobiety wpuszczono na mecz piłkarski w Rijadzie, a w tym tygodniu będą mogły obejrzeć zawody w Dammam.
Póki co tylko te stadiony zostały odpowiednio przygotowane, żeby gościć na swoich trybunach kobiety. Przygotowano dla nich specjalne wejścia, wyznaczono oddzielne miejsca na trybunach, przygotowano wyłącznie dla nich toalety, gabinety lekarskie, kawiarenki, miejsca do modlitwy, a nawet palarnie. Choć na mecze mogą przychodzić same, to jednak wciąż ubrane w obszerne abaje, zakrywające całe ciało oraz twarz i nie wolno im zasiadać na trybunach wraz z mężczyznami, a jedynie w „sektorach rodzinnych”. Podobne, otwarte dla kobiet „sektory”, w których mogą się pojawiać z dziećmi, krewnymi czy przyjaciółmi, wydzielono we wszystkich miejscach publicznych w Arabii Saudyjskiej, gdzie jak nigdzie indziej obowiązuje ścisły rozdział płci, nakazywany przez radykalną, wahabistyczną szkołę islamu, wyznawaną przez rodzinę panującą z Rijadu. W przyszłym sezonie „sektory rodzinne” mają powstać już na wszystkich stadionach kraju.
Kto może prowadzić
Tego samego dnia, również w Dżiddzie, w tamtejszym centrum handlowym, otwarto pierwszy w Arabii Saudyjskiej salon samochodowy dla kobiet, które w czerwcu tego roku, po raz pierwszy w historii, będą mogły samodzielnie prowadzić własne auta. W marcu otwarte zostaną pierwsze w Arabii Saudyjskiej kursy nauki jazdy. Również w marcu ponownie otwarte zostaną też zamknięte przed 35 laty kina.
Rewolucyjne jak na Arabię Saudyjską zmiany są skutkiem reform, zapowiedzianych jesienią przez księcia Mohammeda ibn Salmana, 32-letniego następcę saudyjskiego tronu. Malejące dochody z wydobycia ropy naftowej, a także świadomość władcy, że połowa z prawie 33 milionów jego poddanych nie skończyła jeszcze 25 roku życia i może dłużej nie godzić się z konserwatyzmem przywódców, skłoniły młodego księcia do ogłoszenia jesienią ambitnego programu Wizja 2030, który ma uczynić Arabię Saudyjską państwem nie tylko bogatym, ale nowoczesnym.
Wyścig z łagodzeniem przepisów, ograniczających swobody kobiet, podjął rywalizujący z Saudyjczykami w każdej dziedzinie Iran. W porównaniu z Saudyjkami, Iranki cieszyły się i tak większymi prawami. W styczniu, zanim w Iranie wybuchły antyrządowe zamieszki, komendant stołecznej policji gen. Husejn Rahimi ogłosił, że podlegli mu policjanci, a także funkcjonariusze z milicji obyczajowej nie będą więcej aresztować kobiet, których sposób noszenia publicznie czadoru, chusty zasłaniające włosy i szyję, zostanie uznany za nieprawidłowy. Obowiązujące „przepisy ubraniowe” zostały wprowadzone po rewolucji z roku 1979, a kobiety łamiące je nierzadko były aresztowane na ulicach, osadzane w aresztach i stawiane przed sądem. Odtąd karą za niewłaściwy ubiór ma być jedynie upomnienie i rozmowa wychowawcza.
Odwilż w Iranie i Arabii Saudyjskiej sprawiła, że tym większym wstrząsem dla kobiet w Turkmenistanie stał się wprowadzony od początku roku zakaz prowadzenia przez nie samochodów. Tym bardziej, że nie został on nigdzie ogłoszony przez władze, za to z całą surowością egzekwowany jest przez policję drogową. Piszący o Azji Środkowej portal „Fergana.ru” twierdzi, że przyczyną zakazu jest troska turkmeńskiego prezydenta Kurbangulego Berdymuhammedowa o bezpieczeństwo na drogach. Był wstrząśnięty, gdy na początku grudnia minister policji Iskander Mulikow przedstawił mu statystki dotyczące wypadków drogowych, z których wynikało, że ich ogromna większość spowodowana została przez kobiety. „Zróbcie coś z tym!” – zarządził prezydent, a minister uznał, że najprościej będzie zabronić kobietom prowadzić samochody. Żeby nie nadawać sprawie niepotrzebnego rozgłosu, postanowił nie wydawać żadnych przepisów, ani rozkazów na piśmie, a jedynie wyjaśnić policjantom, co mają robić. „Fergana.ru” pisze, że od Nowego Roku Turkmenki skarżą się, że policja zatrzymuje je na ulicach, odbiera prawo jazdy i dowody rejestracyjne, a samochody odwodzi na podmiejskie parkingi. Jeśli zakaz nie zostanie odwołany, latem pustynny Turkmenistan zastąpi Arabię Saudyjską w roli jedynego na świecie państwa, gdzie kobietom nie wolno prowadzić samochodów.