Na progu końca

Ostatni wydany za życia zbiór wierszy jednego z najwybitniejszych poetów włoskich minionego wieku. Obraz świata oglądanego z perspektywy końca. Świata w rozpadzie.

06.11.2017

Czyta się kilka minut

Eugenio Montale (1896–1981) debiutował w 1925 r. tomem „Ossi di seppia” („Skorupy mątwy”) i był to debiut niezwykle mocny. Druga jego książka poetycka ukazała się dopiero po 14 latach. Rok wcześniej stracił posadę dyrektora ważnej florenckiej biblioteki, ponieważ odmówił wstąpienia do partii faszystowskiej. Podczas II wojny zajmował się przekładami z angielskiego („Hamlet”, powieści Melville’a, Hemingwaya, Faulknera i Steinbecka) i francuskiego (Corneille). Od roku 1948 pracował w dzienniku „Corriere della Sera”. Opublikował trzy kolejne zbiory wierszy, w 1975 r. otrzymał literacką Nagrodę Nobla, dwa lata później ukazał się zbiór szósty – „Zapiski...”.

Po polsku mamy już „Poezje wybrane” (1987) w wyborze Haliny Kralowej. Są tam utwory z pięciu tomów Montalego w przekładach różnych autorów – w tym tak znakomitych, jak Anna Kamieńska, Urszula Kozioł, Zygmunt Kubiak i Artur Międzyrzecki. „Zapiski...” otrzymujemy w całości, spolszczone przez jednego tłumacza. To ważne, bo chodzi o dzieło niezwykle spójne, którego poszczególne fragmenty oświetlają się wzajemnie i uzupełniają. Osiemdziesięcioletni poeta rozprawia się w nim ze światem idei filozoficznych i religijnych, z nadziejami i złudzeniami, których te idee są źródłem, ze „wstrętną logoreą dialektyków”. Czyni to bezkompromisowo, z gryzącą, bluźnierczą niemal ironią. Cytować można by długo, tutaj niech starczy „Cabaletta”: „Nasz umysł wyzbywa się / najważniejszych faktów które były potrzebne / a przyjmuje najbłahsze. To dowodzi / niedostatków okrętu / i tego co go zbudował. Szkutnik / najwyższy nie oddał się nigdy do naszej / dyspozycji. Jest nazbyt zajęty”.

Co więc pozostaje? Rzeczywistość sfragmentaryzowana jak skorupy strzaskanego naczynia, pamięć, w której umarli znaczą często więcej niż żywi, a długouchy kundelek Galiffa jawi się o wiele bardziej wyraziście niż niepiśmienny syn dozorcy, który nadał mu imię. Ważny okazuje się konkret, przemijająca materia: „Prawda jest w ogryzaniu / przez mole i szczury, / w pyle co ulatuje ze zbutwiałych komód / i w skórkach dojrzałych parmezanów”. Intrygują nas i niepokoją prywatne aluzje, których nie umiemy rozszyfrować. Przesuwają się przed naszymi oczami senne obrazy i postacie kobiet, których tożsamość kryją zmyślone imiona. Zdumiewająca jest to mieszanka brutalnego realizmu i wizyjności, ironii i nostalgii, goryczy i – jednak – miłości. Wspaniały poeta! ©℗

Eugenio Montale, ZAPISKI Z CZTERECH LAT, przekład Jarosław Mikołajewski. Wydawnictwo a5, Kraków 2017, ss. 150. Biblioteka Poetycka, tom 101.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2017