Na ile starczy mobilizacji

Przez polską politykę nie przeszło tsunami. Żadnego triumfalnego marszu przez samorządy na miarę Fideszu nie było. W ilu województwach z tych 9, gdzie obecnie PiS wygrywa wybory do sejmików, przejmie faktycznie władzę, zależy od sytuacji ugrupowań balansujących na granicy progu wyborczego.

22.10.2018

Czyta się kilka minut

Otwarcie urny wyborczej w lokalu we Wrocławiu, 21.10.2018 r. / Fot. Krzysztof Kaniewski/REPORTER
Otwarcie urny wyborczej w lokalu we Wrocławiu, 21.10.2018 r. / Fot. Krzysztof Kaniewski/REPORTER

SLD znów osłabło i widać, że nawet jeśli w przyszłym roku nie powtórzy błędu z 2015 r. (czyli nie wystartuje w koalicji, która ma wyższy próg wyborczy), może mu to nie pomóc. Kukiz ‘15 nie podzielił wprawdzie losu Ruchu Palikota, który w wyborach samorządowych przed czterema laty przestał istnieć, ale jako jedyny potencjalny sojusznik PiS nie wygląda zbyt mocno. Jeśli potwierdzą się wyniki sondaży, warto natomiast zauważyć istotny wzrost poparcia PSL w miastach. Być może ta partia zacznie rosnąć po stronie konserwatywnego skrzydła PO. Gdyby miało się okazać, że PSL – z twarzą Kosiniaka-Kamysza, a nie Pawlaka – jest atrakcyjny dla umiarkowanego elektoratu i przekształca się w partię ludową tak jak w Hiszpanii, zostawiając PO w roli Ciudadanos, byłaby to istotna zmiana.

W poprzednich wyborach samorządowych widać było, że narasta fala poparcia dla PiS. Teraz widać, że jest już po apogeum tego poparcia. PiS musi zacząć walczyć, tylko czy jest w stanie? Jeśli próbuje się do tego zabrać tak jak w Łodzi czy w Warszawie, kończy się to mocnymi wynikami Rafała Trzaskowskiego czy Hanny Zdanowskiej: podobnie jak w 2007 r. PiS wywołał mobilizację swoich przeciwników, zresztą nie tylko w dużych miastach, ale także w gminach Polski północno-zachodniej. Pamiętajmy jednak, że wyborcy niechętni PiS głosowali teraz „wyposzczeni” przez trzy lata. Czy ta mobilizacja się powtórzy za rok?


CZYTAJ TAKŻE:

Andrzej Stankiewicz: To miał być ostatni etap rozprawy z opozycją: PiS szło do wyborów samorządowych z marzeniami o wyniku przekraczającym 40 proc. Skończyło się znacznie gorzej, ale opozycja nie ma powodów do świętowania.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Socjolog, publicysta, komentator polityczny, bloger („Zygzaki władzy”). Stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Pracuje na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w zakresie socjologii polityki,… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 44/2018