Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Oto "Dziennik" we frapującym artykule "Muszki w tajnej służbie PRL" opisuje walkę owocówek z: mikrokropkami i tajnopisami. Ponieważ chyba każdy bawił się w zapisywanie tajemnych wiadomości sokiem z cytryny czy mlekiem - nie trzeba wyjaśniać tego drugiego pojęcia. Natomiast mikrokropka to "miniaturowe zdjęcie tekstu lub rysunek pomniejszone do wielkości ułamka milimetra i wkomponowane np. w znaczek pocztowy".
Na polecenie SB w latach osiemdziesiątych tresowano w Instytucie Przemysłu Organicznego w Pszczynie muszki owocówki (Drosophila melanogaster), aby przy pomocy owadów wrażliwych na chemikalia wykrywać tajną korespondencję wrażych szpiegów i opozycjonistów. Uczeni wypuszczali ze słoja przysposobione odpowiednio muszki i patrzyli, na którym liście osiądą. Taka epistoła była następnie na wszystkie sposoby obrabiana w celu wykrycia tajnego przekazu. Krótko rzecz ujmując: muszki versus drugie dno rzeczywistości.
Muszka deszyfrująca skryte intencje, obnażająca knowania, mataczenia, dwulicowość, może się przydać także, a nawet zwłaszcza w wolnym społeczeństwie. Ja bym muszek nie przekreślał. One pokażą, gdzie brzydko pachnie.
W miejsce laborantów, na polecenie SB szczujących w pszczyńskim instytucie nieszczęsne muszki owocówki przeciw opozycji, wstawmy pragnących prawdy, a wielokrotnie już oszukanych wyborców. Wstawmy tam mnie, na przykład, wielokrotnie żałosną ofiarę tajnopisów i mikrokropek kampanijnych. Ja sobie w brodę pluję, że dopiero teraz się o rzeczy całej muszkowatej dowiedziałem. Nieco poniewczasie, ale na następne wybory będzie jak znalazł. Pobierając kartę do głosowania, za pazuchą mieć będę laboratoryjną kolbę pełną przenikliwych owadów kolejnej generacji. Z tym naczyniem prawdy wejdę za kotarę, wypuszczę muszki i zobaczę, na której liście, przy jakim nazwisku osiądą. A jak zobaczę, to krzyżyka tam już nie postawię, gdzie substancja niewidoczna, a dla mnie niepożądana kły szczerzy, muszkom przeszkadzać nie będę. Niech sobie siedzą.
Pomoże muszeńka maleńka, wielkiego dylematu pozbawi, zadziała prewencyjnie, wykrywając na wyborczej kartce wiadomość skrywaną, niesympatyczny atrament, o którym to atramencie zdradzieckim się dowiem, zanim niebacznie oddam byle-komuś swój głos żałośliwy, czyli zanim się mleko rozleje i będzie po herbacie - czemu zapobiegnie niepozorna muszka. Drosophila melanogaster. Czego i Państwu serdecznie życzę!